McGUIGAN: OKOLIE POKAZAŁ WSZYSTKO, NAD CZYM PRACOWALIŚMY

Redakcja, Boxing Social

2021-03-23

W sobotnim, dominującym zwycięstwie w walce mistrzowskiej, które odniósł nad Krzysztofem Głowackim (31-3, 19 KO) Lawrence Okolie (16-0, 13 KO), wielką rolę odegrał charyzmatyczny trener Brytyjczyka, Shane McGuigan. Oto fascynująca analiza pojedynku w wykonaniu McGuigana.

TRENER ŁAPIN: BYĆ MOŻE KRZYSIEK PRZEGRAŁ Z PRZYSZŁYM DOMINATOREM >>>

- Lawrence mógł pokazać wszystko, nad czym pracowaliśmy i to zrobił. Trzymał się planu taktycznego. Każdy zawsze stara się chodzić w lewo podczas walki z mańkutem, ale my wiedzieliśmy, że Głowacki nie radzi sobie, gdy ktoś kieruje się w prawo, więc Lawrence od początku go frustrował. Lewy prosty bity w różnych płaszczyznach robił swoje. Głowacki nieustannie porusza głową, więc trzeba było też stosować wiele zwodów. Lawrence pokazał, na co go stać. Trenerzy lubią zawodników, którzy słuchają wskazówek i wprowadzają je w życie. Lawrence to właśnie robi. To świetny, pełen energii gość i sportowiec. Teraz chcemy zunifikować pasy i zanim przeniesiemy się do wagi ciężkiej, musimy wykonać wielką pracę (...) - powiedział McGuigan.

- Niektórzy nie radzą sobie z presją, Okolie jest inny. Wiedział, że Głowacki to świetny zawodnik, ale Polak został na chłodno wyboksowany i znokautowany. Moim zdaniem prawdziwe testy czekają Lawrence'a dopiero w wadze ciężkiej. Jeśli chodzi o Głowackiego, to wiele razy oglądałem zwłaszcza jego walkę ze Steve'em Cunninghamem. Głowacki opiera ciężar ciała na tylnej nodze, ogólnie rzecz biorąc mocno stoi na nogach i mało się rusza. Musieliśmy więc poruszać się wokół niego i dużo pracować lewym prostym. Cunningham wpadał z ciosami i był trafiany kontrami, więc zmienił plan i zaczął trafiać lewym prostym w ręce Głowackiego - dodał młody, zaledwie 33-letni trener, który pracuje także m.in. z mistrzem świata wagi junior półśredniej, znakomitym Szkotem Joshem Taylorem.

- Mańkuta trudno trafiać przednią ręką, ale warto próbować, nie można od razu atakować prawym, bo można zostać mocno skontrowanym. Prawej ręki nie można nadużywać, Lawrence trafiał nią na górę i na dół, tego chcieliśmy. Ale najpierw Okolie używał raczej prawych sierpowych, dopiero gdy Głowacki przyjął swoje na dół i przestał tak aktywnie poruszać głową, Lawrence zaczął bić bardziej prostym ciosem. I trafił na punkt. Gdyby Głowacki został dopuszczony do walki po powstaniu z desek, nokaut byłby naprawdę przerażający - podsumował temat syn byłego mistrza świata Barry'ego McGuigana.