PARKER: NAJPIERW FA, POTEM CHISORA, A NA KONIEC USYK BĄDŹ JOYCE

Joseph Parker (27-2, 21 KO) ma przed sobą walkę z Juniorem Fa (19-0, 10 KO), już jednak wybiega myślami w przyszłość i szuka kolejnych wyzwań.

To nie musi być wcale spacerek dla byłego mistrza świata wagi ciężkiej, bo w przeszłości, jeszcze w czasach boksu olimpijskiego, czterokrotnie mierzył się z Fa i ma z nim bilans 2-2. Parker wierzy jednak, że upora się ze swoim rodakiem, co otworzy mu furtkę do starć z Dereckiem Chisorą (32-10, 23 KO) oraz zwycięzcą potyczki Aleksandra Usyka (18-0, 13 KO) z Joe Joyce'em (12-0, 11 KO).

- Eddie Hearn dał mi jasny sygnał, "Wygraj z Juniorem Fa, a potem zawalczysz z Chisorą". A jak uporam się również z nim, to dostanę zwycięzcę pojedynku Usyka z Joyce'em. Jestem otwarty na walkę z każdym, ale mój obecny promotor, czyli Hearn, a także mój menadżer David Higgins, mają już wobec mnie plany na ten rok. Najpierw Fa, potem Chisora, a na koniec roku Usyk bądź Joyce. Oczywiście jednak nie lekceważę Juniora i wiem, że muszę skoncentrować się póki co na nim. To niepokonany facet, wyższy ode mnie i z lepszym zasięgiem, a przy tym dobrze się rusza w ringu. Tak więc nie ma mowy o jakimkolwiek lekceważeniu rywala - zapewnia Parker.