MELIKUZIJEW: ZNOKAUTOWAŁBYM KOWALIOWA, CHOĆ DOBRZE MU ŻYCZĘ

Redakcja, Fino Boxing, Fight Hub Tv

2021-02-15

Jeden z najciekawszych prospektów na świecie, Uzbek Bektemir Melikuzijew (7-0, 6 KO) miał walczyć 30 stycznia z Siergiejem Kowaliowem, ale Rosjanin wpadł na dopingu i zastąpił go Morgan Fitch, który 13 lutego (w ostatnią sobotę) został przez Melikuzijewa z łatwością rozbity. Teraz przez Uzbekiem większe wyzwania i sprawia on wrażenie człowieka wyważonego, a przy tym bardzo pewnego swoich umiejętności.

MIAŁ POBIĆ KOWALIOWA, POBIŁ FITCHA - OSTRY MELIKUZIJEW >>>

- Byłem rozczarowany tym, że do walki z Kowaliowem nie doszło, bo miałem świetny obóz przygotowawczy i masę mocnych sparingów z dobrymi bokserami za sobą. Musiałem jednak wziąć się w garść i stoczyć walkę. Cieszę się z tego, że znaleziono rywala i ze  zwycięstwa. Ono zawsze jest najważniejsze - powiedział Melikuzijew, wicemistrz olimpijski z Rio i wicemistrz świata z 2015 roku.

- Cały Uzbekistan stał za mną, ale niestety Kowaliow wypadł z gry. Czy wierzę w jego tłumaczenie? Tak, wszystko może się zdarzyć. Nie chcę go oskarżać, sprawa nie jest jeszcze skończona. Dobrze mu życzę. Jeżeli jest ''czystym'' zawodnikiem, to wróci i się zmierzymy (...) - dodał Uzbek.

- Gdyby do walki z Kowaliowem doszło, znokautowałbym go. Walka trwałaby pewnie dłużej niż z Fitchem, ale wyglądałaby podobnie. Kto teraz oprócz Kowaliowa? Dla mnie wszystko jedno. Mogę walczyć w wadze średniej, super średniej i półciężkiej. Nie jestem dużym gościem, ale regularnie mocno sparuję z cruiserami - podsumował temat ''Bek Bully''.