ARTHUR ABRAHAM ZAKOŃCZYŁ KARIERĘ

Był moment, że Niemiec ormiańskiego pochodzenia Arthur Abraham (47-6, 30 KO) siał postrach na ringach wagi średniej, część widziała go nawet jako zwycięzcę popularnego turnieju Super Six, mającego miejsce już dekadę temu. Rzeczywistość okazała się jednak inna, przyszedł czas na porażki, a i wiek zaczął dopadać "Króla Artura", który zgodnie z doniesieniami płynącymi z Armenii postanowił zawiesić rękawice na kołku.

Pochodzący z Erywania pięściarz od samego początku kariery zawodowej boksował na galach grupy Wilfrieda Sauerlanda, trenując pod okiem Ulliego Wegnera, jednego z najlepszych niemieckich trenerów. W 2005 roku Abraham stanął przed szansą zdobycia swojego pierwszego tytułu mistrzowskiego, nokautując w piątej rundzie Kingsleya Ikeke. Pasa IBF w wadze średniej bronił dziesięciokrotnie, mając na rozkładzie Edisona Mirandę (pierwsza ich walka pełna była kontrowersji, z popisami sędziego ringowego na czele), Raula Marqueza czy Khorena Gevora.

Skok na wagę super średnią Niemiec zaczął od mocnego uderzenia, efektownie nokautując w dwunastej rundzie Jermaina Taylora, udanie rozpoczynając turniej Super Six. Potem jednak przyszły trzy porażki z wysokiej klasy rywalami – Andre Dirrellem, Carlem Frochem i Andre Wardem. I w tej dywizji Abraham był w stanie zdobyć tytuł mistrzowski, pokonując jednogłośnie na punkty Roberta Stieglitza, z którym mierzył się jeszcze trzykrotnie (dwa zwycięstwa i jedna przegrana). Pas WBO 40-letni już dzisiaj pięściarz stracił na rzecz Gilberto Ramireza, ostatnią walkę stoczył ponad dwa i pół roku temu, wygrywając niejednogłośną decyzją sędziów z reprezentantem Danii Patrickiem Nielsenem.

W karierze "Króla Artura" nie brak też wątków polskich. W swojej piątej zawodowej walce odprawił w czwartej odsłonie Cezarego Piotrowskiego, zaś w 2012 roku wypunktował Piotra Wilczewskiego po dobrym pojedynku, broniąc tytułu WBO European. W kwietniu 2014 roku sparował również z Maciejem Sulęckim.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: MLJ
Data: 22-01-2021 08:08:55 
Twardy, bardzo silny gość, ale tez ogromnie dużo faulujący.
Szacun ma u mnie za walkę z Edisonem Mirandą ze złamana szczęką. Piękny nokaut na Taylorze..
w 168 był zwyczajnie za mały. Froch, Dirrel, Ward czy Ramirez go deklasowali, co tez ukazało spoor ograniczeń Abrahama, który głównie nadrabiał siłą. Sauerlandy swego czasu miały dużo transmisji, więc sie Abrahama soro oglądało.
 Autor komentarza: StaryWyjadacz
Data: 22-01-2021 10:21:33 
Ogladalo sie duzo tego Abrahama i Hucka, nigdy nie lubilem tego stylu a la Uli Wegner.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.