W grudniu zeszłego roku w Kinszasie Ilunga Makabu (28-2, 25 KO) pokonał przed czasem Olanrewaju Durodolę i po raz pierwszy obronił tytuł mistrza świata WBC wagi cruiser, który zdobył pod koniec stycznia 2020 wygrywając na punkty z Michałem Cieślakiem. Teraz Kongijczyk planuje kontynuację swojego panowania i celuje w walkę unifikacyjną.

Odgrzewane kotlety? Eddie Hearn wciąż widzi potencjał w tym zestawieniu i wkrótce zamierza podjąć negocjacje w sprawie organizacji walki Amira Khana (34-5, 21 KO) z Kellem Brookiem (39-3, 27 KO).

Ryan Garcia (21-0, 18 KO) idzie za ciosem i po efektownej wygranej nad Luke'em Campbellem coraz mocniej naciska na walkę z Gervontą Davisem (24-0, 23 KO).

Były mistrz świata wagi super średniej, 24-letni David Benavidez (23-0, 20 KO) rozpoczął w górach Big Bear obóz przed kolejną walką. Odbędzie się ona w pierwszym kwartale tego roku, zapowiadany jest termin marcowy.

Callum Smith (27-1, 19 KO) stracił pas WBA na rzecz Saula Alvareza i niemal na pewno przeniesie się teraz z kategorii super średniej do półciężkiej, czyli o 3,2 kilograma w górę.

Anthony Joshua (24-1, 22 KO) osobiście skontaktował się z Aleksandrem Usykiem (18-0, 13 KO), który teoretycznie powinien być jego kolejnym rywalem. Mistrz IBF/WBA/WBO wagi ciężkiej wierzy jednak, że Ukrainiec zrobi miejsce na unifikację z Tysonem Furym (30-0-1, 21 KO).

Saul Alvarez (54-1-2, 36 KO) wchodzi w rok 2021 bez żadnych zobowiązań, ani promotorskich, ani telewizyjnych. Może decydować sam o sobie, co ma mu ułatwić realizację marzeń i celów.

Stadion Wembley byłby dla brytyjskich kibiców niewątpliwie najlepszą areną dla największej możliwej walki w dzisiejszym boksie - pojedynku mistrza świata WBC wagi ciężkiej Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO) z mistrzem IBF, WBA i WBO Anthonym Joshuą (24-1, 22 KO). Joshua zdaje sobie sprawę, że pandemia koronawirusa mocno komplikuje sprawę, ale ma nadzieję, że do pojedynku dojdzie w czerwcu.

Ojciec mistrza świata WBC wagi lekkiej Devina Haneya (25-0, 15 KO) - Bill Haney - gratuluje wygranej Ryanowi Garcii (21-0, 18 KO), który znokautował w sobotę Luke'a Campbella i został tymczasowym czempionem. Teraz ma otwartą drogę do pojedynku z Devinem Haneyem. Ta konfrontacja może zostać wkrótce nakazana przez WBC i właśnie do tego nawiązuje wypowiedź Billa Haneya.