CANELO: TYM RAZEM MOCNO BYM USZKODZIŁ I ZNOKAUTOWAŁ GOŁOWKINA

Redakcja, The Ring

2021-01-05

Saul Alvarez (54-1-2, 36 KO) wchodzi w rok 2021 bez żadnych zobowiązań, ani promotorskich, ani telewizyjnych. Może decydować sam o sobie, co ma mu ułatwić realizację marzeń i celów.

Sławny Meksykanin najbliższe miesiące wiąże z kategorią super średnią. Zasiada na tronie WBC i WBA. Mistrzem WBO jest Billy Joe Saunders (30-0, 14 KO), a pas IBF należy do Caleba Planta (20-0, 12 KO). Ważną osobą w tej układance jest również były dwukrotny mistrz świata tego David Benavidez (23-0, 20 KO). A z wagi średniej mogą awansować jeszcze Giennadij Gołowkin (41-1-1, 36 KO) oraz Jermall Charlo (31-0, 22 KO). Tym najbliższym przeciwnikiem, w lutym, ma być jednak narzucany przez federację WBC Avni Yildirim (21-2, 12 KO).

- Znajduję się w dobrej sytuacji, ale bardzo ciężko na to zapracowałem. Plan na rok 2021 jest prosty, chcę pozbierać wszystkie pasy kategorii super średniej. A przy okazji stoczyć od trzech do czterech walk. Przede wszystkim interesują mnie jednak ci, którzy mają pozostałe pasy wagi super średniej. Zawalczę w lutym, maju i wrześniu. Zobaczymy, może uda się też czwarty raz - mówi Canelo, który jest otwarty na dopełnienie trylogii z "GGG", lecz tylko w limicie 76,2 kilograma. Przypomnijmy, że w pierwszym pojedynku sędziowie orzekli remis, natomiast w rewanżu stosunkiem głosów dwa do remisu wskazali na Alvareza.

- Nie muszę nic nikomu udowodniać. Ja już swoje zrobiłem, bijąc go dwa razy. Jeżeli kibice znów chcą to zobaczyć, a Gołowkin przejdzie do super średniej, wtedy możemy to rozważyć. Ale głównym celem jest unifikacja pozostałych tytułów - kontynuował meksykański gwiazdor.

- Czuję się mocny, wchodzę w szczytowy okres kariery i wierzę, że gdy dojdzie do trzeciej walki z Gołowkinem, prawdopodobnie mocno go uszkodzę i znokautuję - dodał Canelo.

- Jesteśmy niezależni i możemy teraz rozmawiać z każdym z kim chcemy. W lutym zawalczymy z obowiązkowym pretendentem, a w maju i wrześniu rozejrzymy się za Saundersem i Plantem. Gołowkin walczy niżej i musiałby przyjść do nas. Benavidez jest dobry, lecz teraz nie ma tytułu, a nam najbardziej zależy teraz właśnie na tytułach - wtrącił trener i menadżer Alvareza, Eddy Reynoso.