BRONER ZRZUCIŁ 13 KILOGRAMÓW I SPARUJE Z ZAYASEM DO POWROTU

Adrien Broner (33-4-1, 24 KO) wziął się w garść, porzucił alkohol i wznowił treningi. Były mistrz świata czterech kategorii zrzuca ogromną nadwagę i szykuje się do powrotu na ring. A zaraz miną dwa lata od czasu jego ostatniej walki - porażki z Mannym Pacquiao.

"The Problem" miał jak zwykle mnóstwo problemów pozaringowych. Niezapłacone odszkodowanie za napaść seksualną (800 tysięcy dolarów), więzienie, wieczna impreza... Zapowiadał powrót do wagi lekkiej, tymczasem "wylądował" w kategorii cruiser. A wciąż domagał się 10 milionów dolarów za walkę. Ludzie przestali go traktować poważnie, tym bardziej, że ma już 31 lat i być może przegapił najlepszy okres swojej kariery.

Niektórzy potrzebują więcej czasu, by zrozumieć pewne rzeczy. Wygląda jednak na to, że i Broner w końcu zrozumiał, że to może być dla niego ostatni dzwonek.

- Bardzo ciężko jest zmienić swoje życie. Przytyłem ponad 25 kilogramów. Dziś przebiegłem jednak sześć mil w niecałą godzinę. Teraz robię wszystko, by zmienić to całe gówno i stać się tym, kim wiem, że mogę wciąż być. Nie oglądam się za siebie, tylko chcę zostać jednym z najlepszych bokserów wszech czasów. Od miesiąca nie ruszyłem alkoholu i zrzuciłem trzynaście kilogramów. Wiecie, że lubię się napić, ale jeszcze bardziej lubię pieniądze - mówi Broner, który zaszył się w południowej części Florydy i tam ciężko pracuje nad powrotem do formy startowej. Nie ma jeszcze konkretnej daty, choć według zapewnień ma zaboksować w pierwszym kwartale przyszłego roku.

Broner sparuje między innymi ze wschodzącą gwiazdą boksu zawodowego, znakomitym nastolatkiem Xanderem Zayasem (6-0, 5 KO). Młody talent pochwalił się w mediach społecznościowych, że zrobił z byłym championem czterech limitów osiem rund dobrego sparingu.

- Byłem nieszczęśliwy i przygnębiony, ale pracuję teraz, by odzyskać radość z życia i osiągnąć to, co sobie założyłem. Bez względu na to, jak trudna czeka mnie droga - dodał Broner.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: marcinm
Data: 29-12-2020 15:38:04 
Broner xD mimo, ze to wielokrotny mistrz to jego kariera mogla potoczyc sie jeszcze lepiej, niestety zabraklo przede wszystkim mózgu ;). Oprocz tego miale pewne braki jak np. praca nóg ale ogolnie to wielki talent, w jakims sensie zmarnowany, z drugiej strony zarobil wielkie pieniadze i zapewne jeszcze nie male przytuli - nawet jezeli bedzie rozmienial sie na drobne
 Autor komentarza: MLJ
Data: 29-12-2020 15:48:17 
Jak walczył z kimś mocnym, przegrywał. Szczenę ma dobrą, obronę solidną. Ale rozdmuchanego ego, umiejętnosci nie tak wielkie jak sam myśli i przede wszystkim popierdolone we łbie..
 Autor komentarza: Soku
Data: 29-12-2020 16:09:20 
Na cholerę zrzucał te kigsy, mógł trochę jeszcze pojeść, popić - i krzyczeć o pojedynek z Wilderem. ;-)
 Autor komentarza: teanshin
Data: 29-12-2020 16:26:44 
Na pewno nie wraca do sportu bo nagle poczuł głód wygrywania czy sportową wenę. Wraca bo wszystko przehulał a rachunki trzeba płacić. Jak zarobi to znów pójdzie po bandzie. Ja tam nie wierzę że nagle się zmienił. Gdyby odsiedział kilka lat to może by zrozumiał gdzie było lepiej a tak, czego on miał się nauczyć skoro, sąd tylko pogroził mu palcem pare razy.
 Autor komentarza: puncher48
Data: 29-12-2020 17:52:37 
Cały czas czekam na jego płytę.2Pac wróci z zaświatów, aby pokazać mu miejsce w szeregu:)
 Autor komentarza: Stieczkin
Data: 29-12-2020 17:57:26 
Żałosny typ. Nie jestem pewien, czy do niego dociera, że właśnie pochwalił się totalnym inwalidztwem. Ja, w wieku 40 lat, po dwuletniej przerwie nawet nie w bieganiu, ale w ogóle jakimkolwiek regularnym sporcie i ważąc 95 kilogramów, zostałem przez znajomych namówiony na udział w biegu na "dychę". Czyli nawet o kilkaset metrów więcej, niż te 6 mil. Przebiegłem to w 51 minut. Tak, wiem, słabo. Owszem, teraz "chodzę" w półciężkiej (no dobra, jak dwa kilo zbiję) a dychę biegam poniżej 40 minut. Ale wtedy miałem kiepski okres, byłem po ciężkiej chorobie i kontuzjach...

A ten tu paralityk, zawodowy podobno sportowiec, chwali się, że zbił 13 kilo (pewnie wody) i 6 mil przebiegł "poniżej godziny"? W wieku 31 lat? I co on sobie myśli? Że kolejne 13 kilo też tak łatwo zbije? To się chłopina mocno zdziwi. Do średniej może zbije, ale welter? Owszem, może. Tylko że po ringu będzie pełzał z wycieńczenia. Na szczęście fizyka, biologia i mam nadzieję, że również komisja antydopingowa przy trosze szczęścia zniweczą te sny o potędze.
 Autor komentarza: Piesel
Data: 29-12-2020 20:16:35 
@Stieczkin
10 km w 51 minut to słabo wg Ciebie ?? Masz rozdmuchane ego jak Broner heh, a może trenowałeś wśród samych mistrzów biegaczy i w grupie byłeś najsłabszy
 Autor komentarza: Stieczkin
Data: 29-12-2020 20:57:32 
@Pieseł
Rozdmuchane ego pewnie mam. Biegów nie trenowałem w ogóle. W takim sensie, że nigdy nie biegałem, żeby biegać. Biegi zawsze traktowałem jak rozgrzewkę przed innymi sportami, głównie walki. Boksem na przykład. I dla mnie 10 km w 51 minut było wynikiem słabym, bo przed przerwą biegałem znacznie szybciej. Z kolei w tamtym konkretnym biegu z takim czasem wylądowałem trochę za pierwszą setką. Więc obiektywnie rzecz ujmując - słabo.
 Autor komentarza: Ariosto
Data: 29-12-2020 23:33:09 
"Zbigniew Boniek pochwalił się na Twitterze, że przed wigilijną kolacją w niespełna godzinę przebiegł ponad 11 km."
64 lata, także tego.

Generalnie cieszy mnie fakt, że wszyscy mają na temat Bronera podobne zdanie.
 Autor komentarza: Piesel
Data: 30-12-2020 02:55:44 
To mieliście dobrych znajomych, bo u mnie Ci co nie trenowali to nawet by nie przebiegli tego dystansu
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.