JOSHUA O PRACY Z JOBYM CLAYTONEM: LUZ, MOC I CHŁODNY UMYSŁ

Przed rewanżem z Andym Ruizem Juniorem (grudzień 2019) w teamie obecnego mistrza IBF, WBA i WBO Anthony'ego Joshuy (24-1, 22 KO) pojawiło się dwóch nowych trenerów: Joby Clayton i Angel Fernandez. Ten ruch okazał się strzałem w dziesiątkę, AJ zwyciężył i odzyskał tytuły, a w grudniu 2020 roku pobił Kubrata Pulewa i otworzył sobie drzwi do walki z Tysonem Furym. Oto refleksje AJ'a na temat nowej drogi.

JOSHUA WSPARŁ FINANSOWO BRYTYJSKIE KLUBY BOKSERSKIE >>>

- Rob McCracken jest szefem, jest dla mnie jak Alex Ferguson dla swojej drużyny. Rob to wspaniały szef i trener, posiada wielkie doświadczenie. Wraz z Seanem Murphym podbiłem lokalną scenę w boksie olimpijskim, wraz z Robem podbiłem scenę światową: zarówno olimpijską, jak i zawodową - mówi Joshua.

- Po mojej walce z Władimirem Kliczką wszyscy mówili: to była wiekopomna walka, wstałeś z desek, pokazałeś duszę wojownika. Od tego pojedynku wszedłem na nowy poziom, presję również była coraz większa (...) W dzisiejszych czasach można zobaczyć, jak pracują najwięksi mistrzowie. To era mediów społecznościowych, jest masa źródeł informacji. Zdecydowałem więc, że potrzebujemy dodatkowego spojrzenia na boks, nowych ludzi w naszym teamie, większej różnorodności - dodaje Brytyjczyk.

- Joby to gość, który ma całościowe spojrzenie na sztuki walki. To dla niego styl życia, czerpie między innymi ze starej szkoły, z metod gymu Kronk. Stawia na luz i moc uderzeń. Zero napięcia i chłodny umysł. Pewność siebie i rozumienie tego, czym jest wielkość w boksie i w życiu (...) Wiem już, czego naprawdę potrzeba, by odnosić sukcesy. Sekret polega na umiejętnym mikrozarządaniu, na uczestnictwie w każdym procesie, który mnie dotyczy - tako rzecze AJ.

- AJ'a zainteresowało w moim podejściu spojrzenie na grację i rytm ruchów. Dzikie zwierzęta pokazują to podczas polowania, zarówno gdy uciekają, jak i podczas ataku. Ich ruchy są efektywne, robią to, co potrzebne, by przetrwać. Nie ma w tym zbędnego efekciarstwa. Takiego podejścia nauczam: zaczynamy od oddechu, potem przechodzimy do świadomości własnego ciała i relaksacji - mówi Joby Clayton.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: canislupuscampestris
Data: 25-12-2020 18:05:15 
Świetne. Koncentracja i samodyscyplina na pierwszym miejscu wzmocniona jakby odrobiną taoistycznej filozofii.
 Autor komentarza: Clevland
Data: 25-12-2020 19:34:57 
Pokonanie w rewanżu Ruiza w wersji "Kostka smalcu" to żadne osiągnięcie.
Ruiz wyszedł po wypłatę a mimo to A.J. nie ryzykował.
 Autor komentarza: przyczajony
Data: 25-12-2020 19:45:17 
Zgadzam się z Clevland. Gdyby ten Ruiz chociaż przykładał się do treningów, a on wyszedł tylko po kasę.
A w walce z Pulevem nie zauważyłem lepszego Joshuy, pomimo, że miał aż tylu trenerów. Powiedzmy sobie szczerze Władymir wypał lepiej z Pulevem pomimo, że ten był w swoim prime. Joshua przeboksował z Bułgarem wiele rund pomimo jego zaawansowanego wieku. Pulev nie ma ciosu, a Anglik jakby się go jednak obawiał. Zastanawiające natomiast jest to, że AJ lepiej radził sobie z lewym prostym Bułgara niż Władek, ale to raczej przez to, że Kubrat z wiekiem się pogorszył.
 Autor komentarza: puncher48
Data: 25-12-2020 22:41:00 
Był Joshua, a jest JOsho, po starciu z Furym będą mówić o legendarnym oświeconym pięściarzu, który pokonał siłę ciemności zabłąkaną na padole łez:)

Anthony stał się wyrachowanym bokserem, ma oczywiście przebłyski prawdziwego barbarzyńcy ale na chwilę obecną więcej z niego Napoleona, aniżeli dzikusa z danych lat, a na "Cygana" będzie zdecydowanie potrzebna ta druga wersja.
 Autor komentarza: andrewsky
Data: 26-12-2020 12:12:39 
A po jakiego miał ryzykować drogi kolego clevlandzie?
AJ to nie strażak który musiał wynieść Ruiza z płonącego domu tylko pięściarz który miał za zadanie wygrać pojedynek bokserski
Co uczynił No doubt
 Autor komentarza: Clevland
Data: 26-12-2020 13:41:05 
@ andrewski

Po to aby "zmazać" swoją przegraną z pierwszej walki.
Ruiz w rewanżu (był w wersji "Kostka Smalcu") to było 50% Ruiza.

Bardzo słabo się oglądało tą walkę.

Patrząc po postępowaniu A.J. - może obawiać się przyjąć cokolwiek mocnego, nie wyjdzie do Furego.
 Autor komentarza: andrewsky
Data: 26-12-2020 18:39:01 
50% powiadasz, a nie 49% albo 58% czy 93%a masz na to jakiś wzór matematyczny, czy tak tylko sobie pierdolnoles
Czy to wina Joshuy ze Ruiz złe przygotował się do walki?
AJ zrobil wszystko,zeby przygotować się jak najlepiej i wygrać rewanż
Co mu się udało bez żadnego problemu
Boks zawodowy nie ma nic wspólnego ze "zmazywaniem" wyimaginowanych hańb
Na końcu dla kibicow liczy się zwycięstwo,a dla hejterow nawewt najbardziej spektakularny wynik nie sprawie ze przymkną swoje mordy chociaż na chwile
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.