KRZYSZTOF GŁOWACKI: SPISKU NIE MA, NIGDY TAK ŹLE SIĘ NIE CZUŁEM

Redakcja, Facebook

2020-12-06

- Pozytywny wynik testu na obecność COVID-19 był dla mnie sportową tragedią - zaczyna swój wpis Krzysztof Głowacki (31-2, 19 KO), któremu sprzed nosa uciekła walka o mistrzostwo świata z Lawrencem Okolie (14-0, 11 KO) o pas WBO wagi junior ciężkiej.

- Intensywne przygotowania, godziny treningów, mnóstwo wyrzeczeń zostało zaprzepaszczone. Test był powtórzony w laboratorium, była to tylko formalność, ponieważ nigdy nie czułem się tak źle jak teraz. Wcześniej miałem wątpliwości, czy wirus istnieje, a nawet jeśli, to jestem młodym zdrowym mężczyzną i na pewno przejdę go bezobjawowo, nic bardziej mylnego. Totalny brak mocy, duszność, ból głowy, który nie mija, do tego zupełnie nie mam węchu. Moja Ania także ma pozytywny wynik i podobnie jak ja przechodzi wirusa ciężko, a prowadzi aktywny i zdrowy tryb życia. Uważajcie na siebie, czy wierzycie, czy też nie - bądźcie ostrożni. Nie ma żadnego spisku, to nie są żarty. Uwierzcie, takiej walki nie odwołuje się bez ogromnego powodu - dodał były dwukrotny mistrz świata w limicie 90,7 kilograma.

Przypomnijmy, że pięściarz z Wałcza miał za sześć dni po raz trzeci atakować tron World Boxing Organization na gali Joshua vs Pulew.