FRANCIS WARREN O GALI W GNIEWIE I PLANACH QUEENSBERRY POLSKA

Francis Warren stoi wraz z Mariuszem Krawczyńskim za projektem Queensberry Polska, który tydzień temu w Gniewie zorganizował swoją premierową galę, transmitowaną przez telewizję Polsat Sport. Oto refleksje Francisa Warrena po tym wydarzeniu, które zostawiliśmy Wam na deser, bo Brytyjczyk porusza też kilka innych, naprawdę ciekawych tematów.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Hugo
Data: 28-11-2020 11:51:12 
A w Boxrecu jak ich nie było, tak dalej nie ma.
 Autor komentarza: Clevland
Data: 28-11-2020 16:17:15 
Pełna profeska w wypowiedziach.
Przygotowany i jak widać podchodzący bardzo poważnie do tematu.

Problem jest taki, że pojawia się kolejny gracz na rynku a rynek ubogi w perspektywicznych bokserów.

Dobrze, że są młodzi co za dyplomy i puchary chcą walczyć...

Za komuny najlepsi amatorscy bokserzy boksujący w lidze mieli dobre warunki.
Oczywiście wtedy boks był popularny.
Mogło to oczywiście odpowiadać boksowi zawodowemu obecnie.

Tyle że były i sukcesy...
Teraz nie ma za bardzo z kogo - widzę, po swoim klubie, że wielu rezygnuje bo musi się zająć pracą itd.
 Autor komentarza: Furmi
Data: 28-11-2020 16:46:33 
@Clevland - Rynek owszem, ubogi, ale zobacz, że dotąd nie było na nim Augustynika czy Długosza. A teraz oni doszli. Poza tym jeśli wszystko wypali, zobaczysz na galach w PL bardzo dobrych zagranicznych zawodników. I jeszcze coś - to w teorii plan długoterminowy. Na wszystkim ma trzymać rękę trener Łapin i być może w przyszłości, właśnie dzięki pracy u podstaw, rynek zacznie się nasycać. Ja jestem umiarkowanym optymistą.
 Autor komentarza: Clevland
Data: 29-11-2020 10:11:48 
Poziom polskiego boksu amatorskiego pokazuje brak sukcesów w mistrzostwach Europy czy Świata.
Elminacje olimpijskie dopełniają czary goryczy.

Kobiety radzą sobie za to świetnie. Te najlepsze są objęte pomocą Suzuki i mają o niebo lepsze warunki.

Młodzi są teraz głodni pieniędzy, sławy.
To o wiele łatwiej jest się wypromować tym którzy pójdą w "kulturystykę" czy trenerów personalnych.
Koks ułatwia wejście na pewien poziom, do tego facebook, instagram i już mają/mieli (Covid przerwał wszystko) inne życie.
A nie walka za puchary i dyplomy...
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.