Powrót do gry Julio Cesara Chaveza Jr (51-5-1, 33 KO) opóźni się o niecały tydzień. Syn wielkiej legendy boksu ma ostatecznie wyjść między liny 27 listopada w meksykańskim mieście Sinaloa.
Nie zmieniają się inne rzeczy. Tak oto naprzeciw byłego mistrza świata wagi średniej stanie Nicolas Masseroni (19-1, 19 KO). Co ciekawe Argentyńczyk od 2017 roku kontynuuje swoją karierę właśnie w Meksyku.
Skąd ta zmiana? Żeby zmieścić się w limicie wagi półciężkiej. Ale o dziwo tym razem to nie Chavez Jr ma podobno problemy z kilogramami, tylko jego przeciwnik. Masseroni nigdy nie miał takich kłopotów, lecz pauzuje od trzynastu miesięcy i gdy przyjął wyzwanie, miał sporą nadwyżkę.
DOM CHAVEZA JUNIORA OBRABOWANY, BOKSER STRACIŁ FORTUNĘ >>>
Przypomnijmy, że Chavez Jr we wrześniu nieoczekiwanie przegrał z Mario Abelem Cazaresem. Po przypadkowym zderzeniu głowami pojedynek zatrzymano po sześciu rundach, a na kartach sędziów nieznacznie prowadził wtedy Cazares. Julio był wściekły, gdyż - jak przekonywał, właśnie zaczynał łamać przeciwnika i nokaut był kwestią czasu. Najbliższy pojedynek może być więc decydujący dla jego dalszej kariery.