WHYTE ATAKUJE HAYE'A: KOMBINOWAŁ PRZEZ CAŁĄ KARIERĘ

Redakcja, Sky Sports

2020-11-10

Po niedawnej walce Dereck Chisora vs Aleksander Usyk rozgorzała na nowo medialna wojna między menadżerem Chisory, byłym czempionem Davidem Haye'em, a innym londyńczykiem w wadze ciężkiej, wciąż aspirującym do mistrzostwa Dillianem Whyte'em (27-2, 18 KO). Whyte skrytykował zachowanie Haye'a w ostatnich tygodniach, a kiedy ten odpowiedział, otrzymał kolejny werbalny cios.

PROMOTOR FURY'EGO: WHYTE WALCZYŁ Z CHISORĄ O ŻYCIE, KABAYEL PEWNIE WYGRAŁ >>>

- Zawsze próbowałem doprowadzić do walki z Davidem Haye'em w czasach, gdy był w czołówce. Ja wtedy byłem młodym wilkiem i chciałem walczyć z najlepszymi. Chciałem sprawdzić, jak dobry jestem w konfrontacji z nim. Zawsze wierzyłem, że mogę go pokonać. Na długo zanim walczył z Tonym Bellew. Kiedy Haye wrócił i walczył z Arnoldem Gjergjajem, rzuciłem mu wyzwanie - powiedział Whyte.

- On musiał dostrzec we mnie coś, czego się obawiał lub po prostu wiedział, że jestem twardy, silny i głodny sukcesu. Kiedy ktoś wierzy, że jest lepszy i że może z tobą wygrać, to czyni go niebezpiecznym, nastawienie do walki jest inne. On o tym wie - dodał urodzony na Jamajce Brytyjczyk.

- David Haye znęca się nad słabszymi. Nie ma większego dręczyciela w całym boksie. Kombinował przez całą karierę, unikał wyzwań i wybierał sobie rywali, którzy mu pasowali. Poniżał też wielu ludzi, żeby doprowadzić do walk z nimi. Gadał bzdury. Jest wiele pojedynków, które powinien stoczyć, także jako zawodnik wagi cruiser. Ale nigdy ich nie stoczył - podsumował temat bombardier z Brixton.

Przypomnijmy, że planowany na 21 listopada rewanż Whyte'a z Aleksandrem Powietkinem (36-2-1, 25 KO) musiał zostać przełożony. W organizmie Rosjanina wykryto koronawirusa i zapewne przystąpi do walki z Brytyjczykiem w styczniu lub lutym.