DEVIN HANEY WYPUNKTOWAŁ GAMBOĘ I OBRONIŁ PAS WBC

Redakcja, Informacja własna

2020-11-08

Devin Haney (25-0, 15 KO) pokonał przed momentem Yuriorkisa Gamboę (30-4, 18 KO) i obronił tytuł mistrza świata wagi lekkiej federacji WBC.

Pierwsze minuty spokojne, rozpoznawcze po obu stronach, choć obrońca tytułu wykorzystując swój zasięg ramion i dobry jab zbierał małe punkty. W trzeciej rundzie trafił soczystym prawym krzyżowym na szczękę, lecz na Kubańczyku ten cios nie zrobił większego wrażenia. Kiedy jednak oddał również czwarte starcie, dostał w narożniku ostrą reprymendę i od piątego odważniej wchodził w krótkie wymiany w półdystansie. Końcówkę szóstej rundy nawet wygrał.

TEOFIMO LOPEZ: CHĘTNIE SPOTKAM SIĘ Z HANEYEM I SKOŃCZĘ JEGO KARIERĘ >>>

Siódma runda to popis młodego Amerykanina. Lewa ręka karciła przeciwnika, czy to w postaci lewego prostego, czy lewego sierpa. A czasem łączył te ciosy w jedną akcję. Kolejne minuty już bardziej wyrównane, choć cały czas nieznacznie dla szybszego i agresywniejszego Haneya. W końcówce zamiast finiszować i szukać wygranej, Gamboa pozostawał pasywny. Dodatkowo w jedenastej odsłonie sędzia ukarał go ostrzeżeniem za trzymanie. W ostatniej rundzie Haney nie holował zwycięstwa do końca, tylko sam zaatakował. I był tak naprawdę blisko położenia mistrza olimpijskiego z Aten na deski. Zabrakło niewiele.

Po ostatnim gongu sędziowie punktowali na korzyść Devina 118:109 i dwukrotnie 120:107. Tak więc na dziesięć dni przed 22. urodzinami Haney sam sobie sprawił prezent, po raz pierwszy broniąc pasa World Boxing Council.