ŁASZCZYK W TARAPATACH, ALE ZWYCIĘSKI

W głównym daniu gali MB Boxing Night 8 Kamil Łaszczyk (29-0, 10) pokonał Kevina Escanez (8-3-1), choć przez moment zapachniało sensacją.

Początek wyraźnie dla miejscowego pięściarza z Wrocławia, który ustawiał sobie Francuza lewym prostym i konsekwentnie celował lewym hakiem pod prawy łokieć. W drugiej rundzie zaczął już wchodzić lewy sierpowy, co wzięło się oczywiście z wcześniejszych akcji po dole. Był też krótki sierp z prawej ręki i efektowne uniki.

Trzecie starcie to koncert podopiecznego Piotra Wilczewskiego. Przez dwie minuty szachował rywala jabem. W końcu huknął prawym sierpowym. Pod Francuzem ugięły się nogi, ale ustał. Za moment chciał odpowiedzieć, jednak Kamil po przepuszczeniu skontrował krótkim prawym i przeciwnik znów był podłączony. Po przerwie Polak rozbijał Escanez lewą ręką, dodając do tego od czasu do czasu mocne uderzenie z prawej.

Na półmetku zapachniało sensacją. Kamil dominował tak bardzo, że zlekceważył rywala. Opuścił ręce, chciał efektownie przepuszczać jego ciosy unikami, nadział się jednak na lewy sierpowym, który eksplodował na jego szczękę. Nokdaun! I to ciężki nokdaun. Na szczęście gdy sędzia doliczył do ośmiu, kilka sekund później zabrzmiał gong. "Szczurek" pozbierał się w przerwie i wygrał kolejne trzy minuty. Widać było za to, że Escanez uwierzył w siebie i polował na jedno, mocne uderzenie. A jako iż był dużo wolniejszy, starał się przyjąć cios na blok i wtedy oddać.

Podrażniony Łaszczyk w siódmym starciu postanowił pójść na wojnę. I przez dwie minuty była to równa potyczka, dopiero w końcówce Polak zaakcentował swoją przewagę, szczególnie trafiając mocnym prawym sierpowym. Na początku ósmej rundy trafił lewym sierpem, rozcinając rywalowi prawą powiekę. Wydawało się, że w końcówce dziewiątej rundy Kamil zranił oponenta lewym hakiem na dół, lecz Francuz okazał się twardzielem i nie zamierzał kapitulować.

W połowie ostatniej rundy Escanez znów trafił lewym sierpowym i uwierzył, że znów może coś zdziałać. Kamil jednak wszystko kontrolował i dowiózł wygraną do końca. Sędziowie punktowali na jego korzyść 99:91, 98:91 i 99:91.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: t4b4x0
Data: 25-10-2020 00:27:34 
Moze Kamil zlekcewazyl rywala, ale z drugiej strony.. Jak on ma sie rozwijac jak za chwile 30 walk na koncie i 30 walk z bumami, zadnej weryfikacji, a walke z Farmerem sobie moga wlozyc miedzy nie powiem co. Taki Farmer sie rozwinal jako bokser, a Kamil moim zdaniem zaprzepascil najlepsze lata swojej kariery i z mlodego i perspektywicznego zawodnika, zrobil sie solidny bokser na polskie gale. Po co mu takie walki? Raz do roku walczy z jakims leszczem i co te walki maja mu dac? Podtrzymanie aktywnosci moze sobie zrobic na sparingu, a nie wychodzac do leszcza. Poza tym potwierdza sie to co zawsze sie potwierdzalo, trzeba miec tez hamulce i umiec zastopowac z takim doborem rywali, bo potem sa takie kwiatki jak efektowny nokaut na Mr KO Arabie haha.
 Autor komentarza: lubieznyzenon
Data: 25-10-2020 00:46:34 
@up

Po pierwsze - lepiej walczyć niż nie walczyć. Bez walki w rankingach i na boxrecu nie podskoczy (choć akurat ta walka w boxrec wpisana nie będzie). Po drugie - taka pełna kontrola wyszła i tak słaby przeciwnik, że Łaszczyk zaliczył deski i kilka rund później zatańczył po podobnym ciosie. Czegoś się, miejmy nadzieję, nauczył. Po trzecie - walka to wypłata, to nie wymaga nawet komentarza.
 Autor komentarza: t4b4x0
Data: 25-10-2020 00:51:57 
Zenon zgadzam sie z Toba, ale takie walki do niczego nie prowadza, oszukiwanie samego siebie, a musisz przyznac chyba, ze lepiej bedzie orzegrac z kims z top10, niz z jakims leszczem z trzeciej setki lub z jakims emerytem jak Arab. To zabrzmi dziwnie, ale kibicuje polskim zawodnikom, ale jak widze jak sa lrowadzeni przez swoich promotorow i ze sami nie krzycza o wielkie walki to karmie sie ich przegranymi jak przerywaja z bumami po jednym ciosie przykladowo.. Szpilka to chociaz potrafil wykrzyczec walke, albo promotora przydusic o lepszego rywala..
 Autor komentarza: Gazun
Data: 25-10-2020 01:03:11 
Mnie samo prowadzenie w Polsce tak nie irytuje bo na całym świecie robi się tak z wieloma zawodnikami. Mnie irytuje sposób dmuchania balonów że każdy z nich będzie mistrzem świata a potem nagle puff i tłumaczenia typu wrócę silniejszy
 Autor komentarza: t4b4x0
Data: 25-10-2020 01:24:25 
Pompuja zagranica, ale jest jakas weryfikacja po 25 walkach max 20. U nas to sie czeka czesto do 30 i lepiej.
 Autor komentarza: teanshin
Data: 25-10-2020 06:52:42 
Ostatni dobór przeciwników sprawił że Kamil stracił koncentrację i zaczął bawić się swoimi występami w ringu, co zaowocowało soczystym knockdownem na nim samym. Kolejny dowód na to że nawet tych na niższym poziomie nie można lekceważyć. Historia zna sporo przypadków gdzie walka na podtrzymanie kończy się przegraną faworyta. Na wyższym poziomie myślę że Kamil nie pozwoliłby sobie na takie podejście.
 Autor komentarza: DaWeed
Data: 25-10-2020 07:09:15 
Niestety kolejny polski niewypał. Kibiców boksu maja prawo interesować sukcesy i perspektywy sportowe naszych bokserów. Lubimy ta dyscyplinę i chcemy by nasi walczyli o najwyższe trofea. To ze dany bokser jest dobry tylko na polskim podwórku, ze sobie coś tam powalczy i zarobi niekoniecznie. Wielu kibiców nie interesuje pudelkowa telenowela o Kamilku (w tym przypadku) o zabarwieniu bokserskim, ze mamy się fascynować takimi historiami.
 Autor komentarza: narodowiec
Data: 25-10-2020 08:48:16 
Ten leszcz był bliższy skończenia Łaszczyka przed czasem niż Łaszczyk jego. Więc albo wcale z niego nie takie leszcz, albo Łaszczyk to też leszcz.
 Autor komentarza: MLJ
Data: 25-10-2020 09:45:17 
Myślę że to było ostrzeżenie dla Kamila. Pierwsze i ostatnie. A po drugie, lleż mozna walczyć z gośćmi na tym samym poziomie. Poprzeczki w górę nie widać, a rekord się pompuje w stylu Kołodzieja
 Autor komentarza: Musi
Data: 25-10-2020 12:32:42 
Ten Francuz to nie byl taki slaby bokser.Europejski sredniak,ktory w Polsce spokojnie pokonal by wszystkich oprocz Laszczyka.,choc za duzo ich nie ma.Kamil powinien zapomniec o ''kocich ruchach'' gdyz w tej wadze ,kazdy go zlapie mocnym ciosem i posadzi na deski.Poza tym cos slabo ,chyba z odpornoscia na ciosy.Powinien tez poprawic sile ciosu, zadawac mniej a mocniej.Z czolowki ,kazdy Kamila konczy do 6 rundy przez KO,choc Laszczym ,moze nawet wygrywac na pkt....bez nokautujacego ciosu daleko sie nie zajdzie.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.