CIĘŻKI GORMAN NA PUNKTY, WILLIAMS ZDEMOLOWAŁ ROBINSONA

W zeszłym roku Andrew Robinson (24-5-1, 7 KO) osiągnął najważniejsze zwycięstwo w karierze, punktując Damiana Jonaka. Ale świata nie podbije, co udowodnił mu Liam Williams (23-2-1, 18 KO), obowiązkowy pretendent do pasa WBO wagi średniej.

28-letni Williams odprawił Robinsona w pół rundy. Obaj zderzyli się głowami. Za moment Liam zahaczył czoło przeciwnika prawym sierpowym, dopadł do niego przy linach, władował kilka kolejnych bomb, a nokaut zafundował lewym hakiem w okolice wątroby.

Podczas tej samej gali w Londynie spotkali się Nathan Gorman (17-1, 11 KO) i Richard Lartey (14-3, 11 KO). Co ciekawe dla obu był to powrót po porażce przed czasem z Danielem Dubois. Lepszy okazał się 24-letni Anglik, który przeważał praktycznie w każdej rundzie. Po ostatnim gongu sędziowie typowali jego wygraną w stosunku 99:92 i dwukrotnie 100:90.

- Po porażce z Dubois rozważałem nawet zakończenie kariery - przyznał Gorman, który wniósł do ringu bardzo dużo jak na siebie, bo aż 124 kilogramy. - Zdaję sobie sprawę z tego, że do kolejnych walk muszę wyjść lżejszy, a takich rywali jak ten kończyć przed czasem. Ale naprawdę przez kilka miesięcy zastanawiałem się co dalej.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Hugo
Data: 11-10-2020 09:00:57 
Williams rewelacyjny, Gorman fatalny.
 Autor komentarza: lubieznyzenon
Data: 11-10-2020 12:36:31 
Tak a propos grubasów - czemu nie ma w ogóle żadnych informacji o Adamie Kownackim? On w ogóle ma zamiar wrócić do ringu?
 Autor komentarza: teanshin
Data: 11-10-2020 16:25:39 
A mnie się Gorman podoba, ma fajny, techniczny styl boksu nawet z tą nadwagą. Myślę że będzie się kręcił koło czołówki. Trzeba też nadmienić że do tej walki i tak zrzucił 35kg.
Williams to też dobry kozak, ale trochę niedoceniany. Niezły cios i agresja, dobrze się go ogląda.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.