WHYTE: WYGRYWAM Z POWIETKINEM DZIEWIĘĆ WALK NA DZIESIĘĆ

Redakcja, Sky Sports

2020-10-06

Dillian Whyte (27-2, 18 KO) był o krok od upragnionej walki o mistrzostwo świata wagi ciężkiej, ale 41-letni Aleksander Powietkin (36-2-1, 25 KO) wstał 22 sierpnia z desek i znokautował Brytyjczyka kapitalnym podbródkowym w ostatecznym eliminatorze WBC. Jednak już 21 listopada czeka nas rewanż. Brytyjczyk nie zamierza rozpamiętywać porażki i deklaruje niezachwianą wiarę w siebie i swoich trenerów.

WILDER WYMIENIA TRENERA - WHYTE KOMENTUJE: WILDER TO IDIOTA!

- Nie szukam wymówek. Moi trenerzy zrobili swoją robotę. Przystąpiłem do walki bez kontuzji, w dobrej formie. Dobrze boksowałem, wygrywałem rundy, walczyłem z jednym z najlepszych rywali od dawna. Na początku sprawiałem, że nie trafiał tymi ciosami, którymi trafia zazwyczaj. Ale boks to taki sport, gdzie można wygrać 11 i pół rundy, a w ostatnich dziesięciu sekundach walki przegrać przed czasem - powiedział Whyte.

- Cały team wykonał wspaniałą pracę, byłem o osiem kilogramów lżejszy niż w Arabii Saudyjskiej (Whyte wygrał tam w grudniu zeszłego roku z Mariuszem Wachem - przyp.red.). Szacunek dla Powietkina, trafił dobrym ciosem, co mogę więcej powiedzieć. Teraz wracamy na obóz i korygujemy błędy. Wierzę, że wygrywam z Powietkinem dziewięć walk na dziesięć - dodał bombardier z Brixton.