POWIETKIN WSTAŁ Z DESEK I CIĘŻKO ZNOKAUTOWAŁ WHYTE'A!

Łukasz Furman, Informacja własna

2020-08-23

W zakończonym przed momentem kapitalnym pojedynku będącym ostatecznym eliminatorem do pasa WBC wagi ciężkiej będący na skraju porażki Aleksander Powietkin (36-2-1, 25 KO) ciężko znokautował faworyzowanego Dilliana Whyte'a (27-2, 18 KO)!

JOSHUA O PORAŻCE WHYTE'A: GDZIE BYŁA TA MAKSYMALNA PRZEMOC? >>>

Pierwsza runda - jak na tak uznanych wojowników, stosunkowo spokojna. Anglik starał się boksować lewym prostym, natomiast Rosjanin zaczął od obijania tułowia przeciwnika. Ale już w połowie drugiego starcia zawrzało. Żaden z nich nie zyskał przewagi, nikt nie otrzymał jeszcze czystej bomby, ale mocne ciosy pruły powietrze, o centymetry mijając celu.

Dillian zaskakująco często trafiał jabem, z kolei "Sasza" zaskakująco łatwo przechodził do półdystansu, gdzie konsekwentnie szukał lewego haku w okolice wątroby. Na samym początku czwartej odsłony Whyte wszedł w tempo prawym krzyżowym, poprawił krótkim lewym sierpowym i Rosjanin wylądował na deskach. Brytyjczyk nie podpalał się, robił dalej swoje i w samej końcówce skontrował lewym podbródkiem, po raz drugi przewracając rywala. Kiedy sędzia doliczył do ośmiu, dwie sekundy później zabrzmiał gong na przerwę. Jakże zbawienny gong...

REWANŻ WHYTE-POWIETKIN 14 LUB 21 LISTOPADA, FURY-ALLEN NA ROZPISCE >>>

Whyte poczuł się już chyba zbyt pewny swego wychodząc do piątego starcia. A stary lis Powietkin brutalnie to wykorzystał. Zszedł na lewą nogą i całym skrętem ciała huknął lewym hakiem na szczękę. Trafił idealnie na punkt, ciężko nokautując rywala!