MACIEJ SULĘCKI POZNAŁ NAZWISKO RYWALA

Czternaście miesięcy po nieudanym ataku na tron WBO wagi średniej Maciej Sulęcki (28-2, 11 KO) wystąpi w głównym daniu gali Knockout Boxing Night 12, zaplanowanej na 29 sierpnia w Suwałkach. Dziś ogłoszono nazwisko jego rywala.

Naprzeciw podopiecznego Piotra Wilczewskiego stanie Sasza Jengojan (44-7-1, 26 KO), który nigdy nie przegrał jeszcze przed czasem.

- Czas najwyższy wrócić na ring. Nie miałem jeszcze nigdy tak długiej przerwy. Najważniejsze, że wychodzę do tego ringu w końcu zdrowy. Rywal na pewno da mi rundy, bo to twardy chłopak. Trochę zapycha i uprzykrza życie, ale my potrzebujemy po takiej przerwie jak najwięcej rund. Mamy więc czego chcieliśmy i co potrzebowaliśmy. Na ten moment, na tyle ile mogłem, jestem dobrze przygotowany. Sparuję z Mateuszem Trycem, Kamilem Bednarkiem i Rafałem Wołczeckim, jestem naprawdę w dobrej formie - powiedział Sulęcki.

Wcześniej ogłoszono dwa inne pojedynki. Oto jak przedstawia się rozpiska KBN 12:
Maciej Sulęcki (28-2, 11 KO) vs Sasza Jengojan (44-7-1, 26 KO)
Przemysław Zyśk (13-0, 4 KO) vs Tomi Silvennoinen (9-1, 5 KO)
Mateusz Tryc (9-0, 5 KO) vs Sladan Janjanin (27-6, 21 KO)

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Hugo
Data: 13-08-2020 23:20:56 
Zacznę od informacji na temat Jengojana, do jakich udało mi się dotrzeć. Jak wskazuje nazwisko, pochodzi z Armenii, w której trochę boksował w wieku 12-16 lat. W wieku dwudziestu kilku lat znalazł się w Hiszpanii, gdzie pracował jako parkingowy i znowu zaczął boksować. Dostrzegł go belgijski promotor Eddy Huughe i postanowił zrobić z niego zawodowca. Ściągnął go do Belgii i prowadził w sposób podobny do Sauerlanda/KP tj. nabijał jego bilans wieloma zwycięstwami nad kiepskiej klasy rywalami. Dopiero w swej 23 walce Jengojan zmierzył się z dość solidnym Asłanbekiem Kozajewem i przegrał na punkty. Potem znowu seryjne obijanie bumów i przeciętniaków przeplatane od czasu do czasu przegraną walką z kimś przyzwoitej klasy (schyłkowy Jan Zaveck, Howard Cospolite). Pomimo licznych walk Jengojan musiał dorabiać poza ringiem "na zmywaku". W 2016 groziła mu nawet deportacja z Belgii (https://www.thebulletin.be/boxing-champion-sasha-yengoyan-faces-deportation), ale chyba jakoś jej uniknął, bo dalej boksował w tym kraju. 3 razy wystąpił też w Niemczech w roli journeymana i wszystkie walki przegrał na punkty. Spośród pokonanych przez Jengojana najlepsze nazwiska to chyba: Frank Haroche, Fouad El Massoudi (który rozbił Szymańskiego) i Giuseppe Lauri (w wieku 40 lat).

Jako bokser bez solidnej amatorskiej podbudowy Jengojan nie dysponuje przyzwoitą techniką, ani motoryką. Jest natomiast bardzo silny fizycznie, choć raczej lepszy w przyjmowaniu, niż w zadawaniu nokautujących ciosów. Zaczynał karierę w półśredniej, a swoją ostatnią walkę z Niemcem Tonim Kraftem (czyli Albańczykiem Safetem Avdimetajem) stoczył w super średniej. Sulęcki powinien wygrać z nim bez trudu wysoko na punkty, gdyż wyszkolenie techniczne i motorykę ma na o wiele wyższym poziomie. Musi trochę uważać, żeby nie wyłapać jakiegoś przypadkowego silnego "farfocla". W sumie rywal nie najgorszy na zrzucenie rdzy, choć na pewno nie przybliżający Stricza do dużych walk.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.