Współpromotor mistrza świata WBC wagi ciężkiej Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO), Bob Arum ujawnił, że do trzeciej walki Brytyjczyka z Deontayem Wilderem (42-1-1, 41 KO) może dojść później niż zakładano, być może dopiero w lutym przyszłego roku.
PREZYDENT WBC: ZWYCIĘZCA WALKI FURY-WILDER III MUSI WALCZYĆ Z WHYTE'EM >>>
W tej chwili walka, która pierwotnie miała się odbyć w lecie tego roku, jest planowana na 19 grudnia w Las Vegas, jednak wszystko zależy od tego, czy kibice będą mogli zasiąść na trybunach. Pandemia koronawirusa w USA nie zwalnia tempa (pochłonęła już życie ponad 160 tysięcy osób, a codziennie notowanych jest kilkadziesiąt tysięcy nowych zakażeń) i trudno przewidzieć, jak sytuacja będzie wyglądać pod koniec roku.
Jeżeli gala Fury vs Wilder III nie odbędzie się w grudniu w USA, może się odbyć w pierwszej połowie lutego poza Stanami Zjednoczonymi. Arum twierdzi, że prowadzone są rozmowy w tej sprawie.
Przypomnijmy, że w lutym tego roku po fenomenalnym występie Fury zdetronizował Wildera, wygrywając rewanż przed czasem. Amerykanin miał jednak zapisane w kontrakcie prawo, by domagać się trzeciej walki i je wykorzystał. Tymczasem federacja WBC ogłosiła wczoraj, że zwycięzca trzeciej walki Fury'ego z Wilderem będzie się musiał na początku 2021 roku zmierzyć z obowiązkowym pretendentem - Dillianem Whyte'em, jeżeli Whyte pokona 22 sierpnia Aleksandra Powietkina.