FOREMAN I JEGO LISTA NAJWIĘKSZYCH PUNCHERÓW WAGI CIĘŻKIEJ

George Foreman (76-5, 68 KO) uważany jest przez wielu za jednego z największych, o ile nie największego punchera wszech czasów. "Big George" zapytany o najmocniej bijącego w historii w wadze ciężkiej wyróżnił czterech pięściarzy, pomijając samego siebie przez wrodzoną skromność.

Kogo wytypował mistrz olimpijski i dwukrotny mistrz wszechwag? Joe Louisa (66-3, 52 KO), Sonny'ego Listona (50-4, 39 KO), Mike'a Tysona (50-6, 44 KO) oraz Lennoxa Lewisa (41-2-1, 32 KO).

- Oni bili najmocniej, ale największym puncherem w historii był Joe Louis - stwierdził Foreman.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Champion20
Data: 18-07-2020 16:37:08 
A gdzie brązowy bombardier z USA wilder?
 Autor komentarza: EwaBrodnicka
Data: 18-07-2020 16:41:33 
Według wielu zawodników najmocniej bił Earnie Shavers, pytanie raczej powinno być który z jego przeciwników bił najmocniej? Ja na pewno bym nie dał Joe Louisa jak największego punchera to były inne czasy a po za tym zobaczcie rękawice na zdjęciu
 Autor komentarza: MLJ
Data: 18-07-2020 17:01:26 
Foremana zaliczyłbym także do pierwszej piątki HW w historii.
 Autor komentarza: StefanBatory
Data: 18-07-2020 17:41:29 
Lewis ? na pewno bił mocno ale jakoś mega się nie wyróżniał pod tym kątem. dla mnie nie pasuje do tej listy, reszta tak.
 Autor komentarza: Stieczkin
Data: 18-07-2020 18:31:41 
Z Joe Louisem Foreman zupełnie odleciał. Louis mógł być wybitnym, może i największym puncherem lat 40 dwudziestego wieku, ale to wszystko. Dzisiaj byłby co najwyżej cruiserem, z ciosem niezłego cruisera, nie wiem, pewnie coś na poziomie Gassijewa. W ciężkiej nie miałby czego szukać. Co do siły ciosu (i niczego poza tym) to obecnie pewnie byłby to ten nieszczęsny Wilder, bo bije naprawdę mocno, tyle że tylko jedną ręką. Może nawet najmocniej ze wszystkich, wyszłoby, jakby go postawić przed jakąś maszyną. Oprócz tego mocno bili wspomniany już Ernie Shavers, ale też i Davod Tua, MIke Tyson i oczywiście sam Foreman.
 Autor komentarza: puncher48
Data: 18-07-2020 19:05:26 
Ciekawe dlaczego "Big George" nie wspomniał o mnie, już sam mój bilans powala na kolana, 0 walk i 0 nokautów, stuprocentowa skuteczność, pewnie zżera go zazdrość.
 Autor komentarza: maro1988
Data: 18-07-2020 21:02:44 
WLADIMIR KLICZKO
 Autor komentarza: teanshin
Data: 18-07-2020 21:17:44 
Joe Louis czy Sonny Liston rzadko kiedy walczyli z zawodnikami powyżej 100kg, a już w ogóle Louis sam podchodził pod 100kg a wiekszość jego oponentów ważyła nawet poniżej 90kg, tak samo Marciano, także mógłbym ich uznać za puncherów ale we współczesnej wadze cruiser, bo tak na dobra sprawę oni własnie byli napuchniętymi cruiserami, poza Marciano bo on ważył zazwyczaj ok. 85kg. Niestety w tamtych latach ta kategoria nie istniała.
W erze Tysona i Lewisa, lata 90' było wielu puncherów. Tua, Morrison a nawet nasz Golota.
 Autor komentarza: werwoolf
Data: 18-07-2020 21:51:19 
@puncher48
Albo o mnie ale ja na wsiowych bramkach stałem kilka lat jak studiowałem, z tym ze ja duży jestem, ale jak wieś wjechała ze sztachetami to sam spierdalałem hehe
 Autor komentarza: NietrzezwyTomasz
Data: 19-07-2020 00:07:03 
Jestem zazwyczaj sceptyczny jeśli chodzi o stare taśmy i ich jakość - przyspieszone czy nie, no ale kurwa jak ogląda się to co bił Louis to aż boli od patrzenia. Niesamowity timing, krok w tył-przypierdol, urodzony napierdalacz. Obserwując jego ręce ma się wrażenie jakby bił 5 kg młotkami. Oczywiście kwestia niemierzalna, ale mimo wszystko wspominanie go przez największych pozostawia coś na rzeczy.
 Autor komentarza: Mars
Data: 19-07-2020 10:54:50 
@werwoolf

Żartów raczej nie było, grunt to zdrowy rozsądek ;)
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.