ANDY RUIZ MUSI ZNÓW POKOCHAĆ BOKS, A WTEDY MOŻE DALEJ SZOKOWAĆ ŚWIAT

- Najważniejsze, żeby Andy znów pokochał boks. W tej chwili wygląda dobrze i wraca na odpowiednie tory - mówi Jorge Capetillo, trener, który pomaga w przygotowaniach Andy'ego Ruiza Jr (33-2, 22 KO).

Nowym trenerem "Niszczyciela" został Eddy Reynoso, ale zanim były mistrz świata wagi ciężkiej trafi pod jego rękę, najpierw trenuje z Capetillo.

- Traci stopniowo kilogramy, powolutku, krok po kroku. Ale musimy pracować jeszcze ciężej. Skupiamy się na poprawieniu balansu i miksowaniu kombinacji ciosów. Jestem pod wrażeniem tego co umie ten chłopak - zaciera ręce nowy członek sztabu Ruiza.

- Sława i pieniądze trafiły go przed rewanżem z Joshuą. Dojrzałość wymaga dostosowania się do nowego stylu życia. Teraz Andy musi znów pokochać boks. A jeśli tak się stanie, znów będziemy mogli zobaczyć, jak szokuje świat. Bo potencjał i umiejętności ma, brakuje mu tylko pasji w pracy. Każdy z nas żałuje jakiejś decyzji życiowej, ale to już przeszłość i należy to zostawić za sobą. Powiedziałem mu, że musi poważniej podejść do tego sportu i on to rozumie. Dziś jest już dojrzalszym zawodnikiem i podejmuje lepsze decyzje. Znam tego chłopaka od jego dzieciństwa. Zawsze mu pomogę, jeśli tylko będzie potrzebował takiej pomocy - dodał Capetillo.

Ruiz Jr pod rękę Reynoso ma trafić za na przełomie lipca i sierpnia. Być może już we wrześniu wyjdzie do ringu. W gronie potencjalnych rywali jeszcze w czerwcu padały nazwiska Dominica Breazeale'a (20-2, 18 KO) oraz Chrisa Arreoli (38-6-1, 33 KO).

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Stieczkin
Data: 04-07-2020 11:15:17 
Nie kurde. Ruiz powinien jak najszybciej przepieprzyć wszystko, co dotychczas zarobił, kupić sobie dwadzieścia blaszanych pudełek, za milion baksów każde. Do tego dużą nieruchomość, od której co roku będzie musiał odprowadzać taki podatek, że na sam jego widok schudnie. Aha, i dać się wyrwać jakiejś cwanej dziuni, która po roku zostawi go w samych gaciach i słoninie. Wtedy magicznym sposobem znów "pokocha boks". Pytanie tylko, czy boks, w osobie stacji telewizyjnych i dużych promotorów pokocha jego.
 Autor komentarza: lubieznyzenon
Data: 04-07-2020 11:45:27 
Coś mi się wydaje, że ten projekt z Reynoso - o ile nie ma polegać głównie na faszerowaniu clenbuterolem - totalnie nie wypali. Ruiz będzie chciał jeszcze coś zarobić jeden raz, czyli 2 walki z bumami i nieudany skok. Tak to widzę.
 Autor komentarza: puncher48
Data: 04-07-2020 12:54:54 
Ruiz jr., żeby ponownie się zakochać w szermierce na pięści potrzebowałby jakiś afrodyzjaków, najlepiej gwarancji na dożywotnią dostawę z McDonalda lub KFC wraz z bonusami w formie batonów sprezentowanych przez Mars Incorporated.
 Autor komentarza: teanshin
Data: 04-07-2020 14:36:53 
Trener ładnie ubrał swoja opinię w słówka i jeszcze trochę ją do tego podkolorował. Generalnie między wierszami można przeczytać że Ruiz jest zajebiście leniwy i nie łatwo jest go zmusić do cięższej pracy.
Zapewne Reyonso będzie się opierał na opinii drugiego trenera zanim zacznie marnować z nim czas i może być tak że do tej współpracy w ogóle nie dojdzie.
 Autor komentarza: Clevland
Data: 04-07-2020 15:27:12 
Operacja zmniejszenia żołądka może by pomogła pohamować apetyt.
Doprowadzić się do takiej "kostki smalcu" to trzeba być uzależnionym.

Może wizja takiej operacji i praca z jakimś psychologiem pomogłaby mu wyjść z obżarstwa.

Oczywiście operacja zmniejszenia żołądka niczego nie gwarantuje.

Jak udownodnił jeden z angielskich piłkarzy, można przepić, przeszczepioną wątrobę.

Kwestia głowy.
 Autor komentarza: lubieznyzenon
Data: 04-07-2020 18:35:16 
@Clevland

Doprowadzić się do bycia tak spasionym jak Ruiz - to już imponujące. Ale doprowadzić się do takiego stanu BĘDĄC ZAWODOWYM SPORTOWCEM?! To już prawie niemożliwe. Przecież chłop o takiej masie spala 4000 kcal jak się 3 razy przewróci na drugą stronę, a jeśli ma choć jeden trening dziennie.. to ja sobie w ogóle nie wyobrażam co i jak żre, że waga mu nie spada.
 Autor komentarza: Stieczkin
Data: 04-07-2020 20:02:38 
@lubieznyzenon
Facet może mieć dziadowską przemianę materii. Wspaniałą na czasy "wielkiego głodu", do dupy w dzisiejszych. Chcesz przykładu? Masz mój. Codziennie robię marsze, szybkie, po 10 kilometrów. Z 8 kilogramowym obciążeniem. Do tego 20 km jazdy na rowerze. Dzień w dzień od kwietnie, soboty, niedziele, zero wolnego. Żarcie - nigdy nie więcej niż 3 tys. ccal dziennie. Mierzone. Żadnych gówien. Zero fast foodów, zero czekolady, czipsów, śmieci. Samo "zdrowe żarcie". Zero alkoholu. Efekt? z 93 do 91 kilo od kwietnia do dziś. Ruiz pewnie też tak ma a jak się jeszcze obżera, to tyje.
 Autor komentarza: Clevland
Data: 04-07-2020 20:03:57 
@ lubieznyzenon
To znaczy że jest uzależniony od śmieciowego jedzenia w ilościach jakie mieszczą się w koszu na śmieci.

Może gdyby był pływakiem to zdołałby to spalić.
"Lunchem Phelpsa były kanapki z szynką i serem, napoje energetyczne i pół kilograma spaghetti. Obiad stanowiła cała pizza, a po niej pływak znów zjadał pół kilograma makaronu".

Jak wygląda pół kilograma makaronu na talerzu?
Ja zwykle zjadam 100g żytniego...
 Autor komentarza: vojtech51
Data: 04-07-2020 21:14:08 
To wszystko dotyczy też naszego Adasia, któremu ktoś potrafił wmówić , że jest w światowej czołówce. Tylko, że tamten mistrzem świata jednak został, co Adamowi nie grozi. Przede wszystkim mniej żreć, panowie.
 Autor komentarza: HokusPokus
Data: 04-07-2020 23:59:23 
"Generalnie między wierszami można przeczytać że Ruiz jest zajebiście leniwy i nie łatwo jest go zmusić do cięższej pracy."
Plus to że sam Ruiz zdaje sobie sprawę że wypłatę życia już zebrał za sprawą niesamowitego fuksa - idioty Millera i potracenia się AJ w ringu. I doskonale wie że drugi raz mu się takie coś nie przytrafi, a w to że ugra coś umiejętnościami to sam nie wierzy i wie że wyżej dupy nie podskoczy
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.