JARED ANDERSON - AMERYKAŃSKA NADZIEJA WAGI CIĘŻKIEJ, ZNÓW PRZED CZASEM

Zaraz po wielkim tryumfie Fury'ego w rewanżu z Wilderem padło nazwisko Jareda Andersona (4-0, 4 KO). Bob Arum nazwał go nawet cichym bohaterem tego sukcesu. A młody Amerykanin udowadnia, że te pochwały nie są na wyrost.

Lutową wzmiankę o sparingach 20-latka z Tysonem Furym znajdziecie TUTAJ. Ale to już było... Arum przekonał się z kim ma do czynienia już wcześniej i podpisał z Jaredem kontrakt promotorski. Dziś naprzeciw niego stanął Johnnie Langston (8-3, 3 KO).

Były mistrz USA w boksie olimpijskim już w pierwszej rundzie dwukrotnie trafił ładną kombinacją prawy hak na dół-prawy podbródkowy. Pod koniec drugiego starcia oponent chwiał się już na nogach, lecz dotrwał do kolejnej przerwy. Od początku trzeciej rundy Anderson zmienił pozycję na mańkuta, kontynuował nieustanną presję w półdystansie i po kolejnych dwóch minutach lania sędzia Jay Nady zatrzymał nierówny pojedynek.

- Cieszę się, że miałem okazję poboksować tym razem nieco dłużej. Obracam się w gronie świetnych zawodników, mam kogo podglądać i ciężko pracuję na sali - powiedział po wszystkim Anderson.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: MLJ
Data: 10-06-2020 11:23:33 
Trzeba chłopaka zacząć mocniej obserwować
 Autor komentarza: poszukiwacz
Data: 10-06-2020 13:28:02 
Kiedyś była biała nadzieja, teraz amerykańska nadzieja, ale coś czuję, że będzie z niego świetny fachowiec.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.