CHISORA LICZY NA WALKĘ Z JOSHUĄ PO WYGRANEJ NAD USYKIEM

Redakcja, The Sun

2020-05-26

- Mam nadzieję, że obaj wygramy swoje walki i niedługo ja i Joshua staniemy razem w ringu - mówi Dereck Chisora (32-9, 23 KO), którego wkrótce czeka zapewne bardzo trudna przeprawa z Aleksandrem Usykiem (17-0, 13 KO), do niedawna absolutnym królem kategorii cruiser.

Anthony Joshua (23-1, 21 KO) ma na głowie obowiązkową obronę z Kubratem Pulewem (28-1, 14 KO). Na co dzień on i "Del Boy" się kumplują, co nie oznacza wcale, że Dereck nie przyjąłby takiej potyczki.

- Nigdy nie okazałem mu braku szacunku i nie chciałem załatwić sobie tej walki poprzez jakieś śmieciowe gadanie. Załatwmy to jak mężczyźni, to będzie wojna - mówi były mistrz Europy, który jedną z walk przegrał właśnie z Pulewem. Cztery lata temu przegrał z nim niejednogłośnym werdyktem sędziów.

- Pulew ma typowo europejski, ale niewygodny styl boksowania. I będzie starał się uprzykrzać Joshui życie tym stylem. Spodziewam się, że będzie trochę klinczu i chaosu. Jest przy tym również twardy. Oczekuję, że Joshua będzie w tej walce bardziej eksplozywny i wybuchowy niż w rewanżu z Ruizem. Chcę zobaczyć jego wielkie zwycięstwo - kontynuował Chisora, który chce zapewnić sobie starcie o mistrzowskie pasy dzięki wygranej nad Usykiem. Tylko kiedy i gdzie odbędzie się ten pojedynek?

- Eddie Hearn planuje zrobić część gal w swoim ogrodzie na wielkiej posesji, ale moja potyczka z Usykiem nie odbędzie się w takiej scenerii. To musi odbyć się z udziałem kibiców. W grę wchodzą bardzo duże pieniądze, więc zarobek z biletów ma tu duże znaczenie - dodał pogromca Artura Szpilki.