MAYWEATHER JR: WCIĄŻ MÓGŁBYM ZDOBYWAĆ MISTRZOWSKIE PASY

Floyd Mayweather Jr (50-0, 27 KO) zapewnia, że na normalne walki już nie wróci, choć przekonuje, że gdyby tak się stało, odzyskałby tytuł mistrza świata i wygrywałby wciąż z najlepszymi.

"Piękniś" ostatnią poważną walkę stoczył blisko pięć lat temu, gdy pokonując Andre Berto wypełnił kontrakt ze stacją Showtime. Potem wrócił w sierpniu 2017 na starcie z gwiazdą MMA Conorem McGregorem. Była jeszcze pokazowa walka w Japonii, niewliczana już do rekordów.

- Miałem swój czas. Byłem w boksie przez dwadzieścia cztery lata, teraz chcę zobaczyć tych młodych chłopaków, niech oni robią dobre rzeczy. Wierzę, że wciąż jednak mógłbym dawać dobre walki i zdobywać mistrzowskie pasy. Wszystko ma swoje miejsce i czas, nadal mogę wygrywać tytuły, lecz przyszła pora na tych młodszych - powiedział dawny król rankingów P4P, 43-letni obecnie Mayweather Jr.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: poszukiwacz
Data: 14-05-2020 11:56:54 
Ale jak nadarzy się okazja na następną "walkę bokserską" z zawodnikiem mma to mu nabiją rekord a młodzi niech robią dobre rzeczy a on kasę.
 Autor komentarza: puncher48
Data: 14-05-2020 12:22:14 
Myślę, że teraz to nie jeden byłby drugim Castillo w jego rekordzie,Roy Jones jr. też sądził, że jest Bogiem, a okazało się, że człowiekiem.
 Autor komentarza: KalarCz
Data: 14-05-2020 14:31:29 
Styl Floyda był dość oszczędny, nie wymagał stalowej kondycji czy szczęki, opierał się na cwaniactwie defensywnej technice i refleksie, refleks na pewno trochę spadł, cwaniactwo i technika pewnie pozostała, według mnie w wieku 43 lat po dobrym obozie mógłby wrócić na najwyższy poziom, i znów zdobyć jakiś pas, z tym że nie byłaby to już taka dominacja jak dawniej, mógłby wygrywać z czołówką ale równie dobrze mógłby już minimalnie przegrywać
 Autor komentarza: poszukiwacz
Data: 14-05-2020 14:39:27 
KalarCz
trafnie użyłeś określenia "dominacja" i wspomniałeś jego styl, bo dodam, że styl wystarczał co najwyżej na dominację a nie terror (i to jedyne, czego nie osiągnął).
 Autor komentarza: puncher48
Data: 14-05-2020 14:53:52 
Terror to siał Roy Jones jr. w najlepszym swoim okresie, wtedy to bodajże dwóch pięściarzy mu się postawiło legendarny Hopkins i w pierwszej walce Griffin, który ją wygrał przez głupotę Jones'a, a w rewanżu został okrutnie zmieciony z ringu, co do Floyda tak jak wyżej jest napisane, pierwsze uciekają refleks,dynamika, a o wiele dłużej pozostaje odporność i siła, tak więc czy Mayweather posiadał takie atuty ringowe jak Foreman, nie przypominam sobie.W związku z tym odpowiedź na to jakby się dzisiaj prezentował z najlepszymi nie jest zbyt skomplikowana.
 Autor komentarza: poszukiwacz
Data: 14-05-2020 15:28:57 
Roy Jones jr., którym nb. byłem zafascynowany, podpadł mi tym, że się nie uszanował i zniszczył mojego bohatera :) to jest zawsze pierwszy (przychodzący na myśl) przykład na nieumiejętność zejścia ze sceny, że aż żal dupę ściska :) Taki Calzaghe wiedział kiedy odpuścić, Lennox, Marciano czy też mniej znaczący jak choćby Bellew (bo choć przegrał, to z nie byle kim) a Roy, się k.rwa zabawiał w świętego Mikołaja, i do tego rozdawał prezenty tym, którzy na to całkowicie nie zasługiwali. Wilder na jego miejscu przynajmniej by za każdym razem ściemniał, że nie był sobą :) Roya już igrzyska chyba nauczyły nie przejmować się i dalej robić to co się kocha - takie moje wytłumaczenie :) A już tak całkiem poważnie: wielki szacunek za dokonania, styl tych dokonań, mega umiejętności wykraczające poza rzemiosło a będące pełną gębą w sferze sztuki no i szacun za postawę, podejście, charakter i osobowość. Co widać było komentarzach Roya odnośnie tego nieszczęsnego Wildera (który mi siedzi w głowie) - dwa różne światy.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.