SĘDZIA WALKI FURY vs WILDER II: ZA MOMENT SAM BYM TO PRZERWAŁ

Redakcja, The Ring

2020-02-25

Deontay Wilder (42-1-1, 41 KO) obwinia Marka Brelanda za rzucenie ręcznika na znak poddania w siódmej rundzie, tymczasem sędzia ringowy Kenny Bayless otwarcie przyznaje, że za moment sam zastopowałby pewnie potyczkę z Tysonem Furym (30-0-1, 21 KO).

Pojedynek przerwano w setnej sekundzie siódmej rundy. Do tego czasu Wilder przegrywał wyraźnie na kartach sędziów i był już dwukrotnie liczony - w trzecim oraz piątym starciu. Przed siódmym sędzia ringowy powiedział do bombardiera z Alabamy "Pokaż mi coś", sugerując, że może zastopować walkę, jeśli Wilder dalej będzie tak obijany. Ostatecznie przerwał ją, ale po rzuceniu ręcznika przez Brelanda.

ATLAS: FURY OBNAŻYŁ BRAKI WILDERA, ON NIE POTRAFI WALCZYĆ >>>

- Martwiłem się o Deontaya i pytałem, czy chce kontynuować pojedynek. Ale on jest wojownikiem i chciał dalej walczyć. Po szóstej rundzie podszedłem i zacząłem się mu przyglądać. Martwiłem się o jego stan, gdyż zbierał już zbyt duże lanie. Jeśli jego narożnik nie rzuciłby ręcznika i nie przerwałby walki, prawdopodobnie ja bym to zrobił za moment. Byłem już bardzo blisko wkroczenia do akcji - przyznał Bayless.