EMOCJE MAKABU PO ZWYCIĘSTWIE NAD CIEŚLAKIEM W KINSZASIE

Redakcja, Twitter + African Media

2020-02-01

Ilunga Makabu (27-2, 24 KO) został wczoraj pierwszym bokserskim mistrzem świata w historii Konga, pokonując w Kinszasie Michała Cieślaka (19-1, 13 KO) w walce o wakujący pas WBC wagi cruiser. Zwycięzca nie krył emocji i zadedykował sukces swojemu ogromnemu krajowi, a także całemu kontynentowi afrykańskiemu.

DUŻE KONTROWERSJE WOKÓŁ ZWYCIĘSTWA MAKABU NAD CIEŚLAKIEM >>>

- Dziękuję moim kibicom i wielkiemu miłośnikowi sportu, prezydentowi Felixowi ''Fatshi'' Tshisekediemu. Dziękuję wszystkim obywatelom Konga, niech osiemdziesiąt milionów serc bije jednym rytmem, nigdy nie zapomnę wsparcia, jakie otrzymałem. To dla Was jest ten pierwszy tytuł mistrzowski w historii naszego pięknego kraju (...) Walka była ciężka, ale wiedziałem, że z czasem dopnę swego, mieliśmy dobry plan, a teraz cała Afryka może być dumna - stwierdził świeżo upieczony czempion.

Szkoda tylko, że nie obyło się wczoraj bez kontrowersji. Wypłacone w ostatniej chwili pieniądze, skracany i wydłużany czas rund podczas walki: to jedynie przykłady licznych absurdów, z jakimi musiała się zmierzyć biało-czerwona ekipa. Mówi się nawet, że polscy promotorzy wyjechali z Kinszasy jeszcze przed zakończeniem walki, by jak najszybciej przetransportować wypłaconą tuż przed pojedynkiem gotówkę (ok. 150 tysięcy dolarów) przez granicę. Czekamy zatem na powrót teamu Cieślaka i szczegółową opowieść o znakomitej - choć ostatecznie przegranej - walce i jej barwnych okolicznościach.