PROMOTORZY FURY'EGO O SĘDZIACH REWANŻU Z WILDEREM

Redakcja, Boxingscene

2020-01-08

Pierwsza walka Deontay Wilder vs Tyson Fury (grudzień 2018 roku) zakończyła się kontrowersyjnym remisem, dlatego skład sędziowski lutowej walki rewanżowej w Las Vegas budzi duże emocje. Wygląda jednak na to, że tym razem - podobnie jak w drugiej walce Giennadija Gołowkina z Saulem Alvarezem - ewentualny werdykt nie powinien zrodzić tylu wątpliwości.

WSZYSTKO O WALCE FURY vs WILDER II >>>

- Bob Bennett (szef Komisji Sportowej Stanu Nevada - przyp.red.) obiecał mi, że wszyscy będą zadowoleni ze składu sędziowskiego. Prawda jest jednak taka, że tym razem sędziowie nie odegrają dużej roli. Jeżeli walka potrwa dwanaście rund, Fury wygra. Jeżeli natomiast skończy się nokautem, sędziowie nie będą mieli w ogóle znaczenia - powiedział współpromujący Fury'ego Bob Arum, który zdradził również, że ww. komisja zgodziła się na przesłanie obozom obu pięściarzy listy co najmniej trzech sędziów ringowych i listy 10-12 sędziów punktowych. Ci sędziowie, którzy nie odpowiadają adresatom list, zostaną wykreśleni, w ten sposób pole wyboru zostanie uczciwie zawężone.

Sędzia ringowy rewanżu będzie mieszkańcem Nevady, a skład sędziów punktowych ma być następujący: jeden sędzia z Wysp, jeden z USA i jeden spoza ww. miejsc. Możliwa jest również opcja z trzema sędziami neutralnymi. Współpromujący (wraz z Arumem) Fury'ego Frank Warren podkreślił, że brytyjski sędzia punktowy nie jest priorytetem, gdyż Brytyjczyk Phil Edwards widział remis (113-113) w pierwszej walce. Kanadyjczyk Robert Tapper widział zwycięstwo Fury'ego (114-112), a największe kontrowersje wzbudziła karta Kanadyjczyka mieszkającego w USA, Alejandro Rochina (szokujące 115-111 dla Wildera).