HABAZIN O SŁOWACH SHIELDS: LEW NIE PRZEJMUJE SIĘ OPINIĄ OWIEC

Między Claressą Shields (9-0, 2 KO) i Ivaną Habazin (20-3, 7 KO) od dawna iskrzy. Panie te miały się ze sobą zmierzyć w październiku, ale wówczas doszło do pamiętnego skandalu, kiedy to brat Shields wysłał trenera Habazin, Jamesa Alego Bashira, do szpitala. Obie strony miały wówczas swoje za uszami, a wszelkie emocje obie pięściarki zamierzają przenieść do ringu już 10 stycznia.

Cytowaliśmy już odważne wypowiedzi Shields, a teraz oddajemy głos 30-letniej pięściarce z Chorwacji.

- Założę się, że wszyscy jesteście podekscytowani tą walką. Nareszcie nadszedł jej czas. Najpierw chcę podziękować SHOWTIME, Salita Promotions i mojemu zespołowi, który pomógł mi dostać ten pojedynek. Ona może mówić co chce. Rozmowa nic nie kosztuje. W piątek wieczorem jednak nic nie zrobi, zamierzam ją znokautować. Nawet o niej nie myślę. Lew nie przejmuje się opinią owiec. Nie myślę o sędziach i ewentualnym werdykcie, skupiam się na nokaucie. Jestem gotowa bardziej niż kiedykolwiek - powiedziała Habazin.

Ona jest tylko kolejną rywalką. Naszych umiejętności nie można porównywać. Idę po nią. Ona często unika walki. Moim zdaniem, przepraszam, ale jest miękka. Nie mam do niej szacunku, jest po prostu miękka. Jedyne, co mogę o niej pozytywnie powiedzieć, to fakt, że ma szybkie ręce. Nie ma jednak ruchu głową - mówiła wczoraj Shields.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.