WILDER: FURY NIE JEST POPULARNY W USA, KIBICE SIĘ Z NIEGO ŚMIEJĄ

Redakcja, Boxingscene

2019-11-22

Mistrz świata WBC wagi ciężkiej, Deontay Wilder (41-0-1, 40 KO) zmierzy się jutro w Las Vegas z Luisem Ortizem (31-1, 26 KO), którego znokautował po bardzo trudnym pojedynku w marcu zeszłego roku. Jeżeli Amerykanin wygra rewanż, w pierwszym kwartale przyszłego roku ma stanąć do rewanżu z Tysonem Furym (28-0-1, 20 KO), który próbuje w ostatnich miesiącach budować swoją popularność w USA. Zdaniem Wildera słabo to Brytyjczykowi idzie.

WILDER: SKOPIĘ JEGO STARY TYŁEK >>>

- Fury nie jest tutaj znany. Popatrzcie, jak niska jest sprzedaż biletów na jego walki w Stanach. On potrzebował czegoś, żeby było o nim głośno. Ale promują go w zły sposób, te amerykańskie przebrania robią z niego Apollo Creeda. Fury wygląda jak klaun zamiast pozostać wiernym swoim korzeniom. Ja nie zmieniam swojej tożsamości, nie podlizuję się ludziom. Z niego tylko się śmieją - powiedział Wilder.

- On ma za sobą problemy ze zdrowiem psychicznym. Tu w Ameryce kochamy historie sukcesu, upadku i przebaczenia, w dodatku mamy więcej serca dla cudzoziemców niż dla Amerykanów. Gdybym zrobił to, co zrobił Fury i walczył z tymi gośćmi, z którymi on walczy, to byłbym hejtowany jeszcze bardziej niż jestem. Ale wszyscy wiemy, że panują podwójne standardy - dodał ''Bronze Bomber'',  którego pierwsza, dramatyczna walka z Furym w grudniu zeszłego roku zakończyła się remisem.