CARL FRAMPTON SPOGLĄDA W STRONĘ HERRINGA I PASA W TRZECIM LIMICIE

Carl Frampton (26-2, 15 KO) zaboksuje w następny weekend, ale już teraz wybiega myślami w przyszły rok. A jego celem jest tytuł mistrza świata w trzecim limicie.

"Szakal" 30 listopada skrzyżuje rękawice z Tylerem McCrearym (16-0-1, 7 KO). Pojedynek odbędzie się w wadze piórkowej. Jeśli wszystko pójdzie po myśli znakomitego Irlandczyka, kolejną przeszkodą mógłby być Jamel Herring (21-2, 10 KO), panujący champion federacji WBO kategorii super piórkowej.

- Po swojej pierwszej obronie tytułu Herring powiedział, że chciałby bronić pasa przeciwko mnie w dniu Świętego Patryka. Cóż, zróbmy to więc. Oczywiście najpierw to ja jeszcze muszę wygrać swoją walkę, lecz jeśli obędzie się bez kontuzji i walka znów zostanie zaoferowana, nie będę miał oporów, aby ją przyjąć. To byłaby dla mnie szansa na zostanie pierwszym irlandzkim bokserem z mistrzostwem świata w trzech różnych limitach. Póki co jednak muszę zachować koncentrację na najbliższym rywalu - stwierdził Frampton, w przeszłości champion wagi piórkowej oraz super koguciej.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Hugo
Data: 19-11-2019 08:40:44 
Frampton już w piórkowej okazał się za mały, więc wagę wyżej tym bardziej wielkiej furory nie zrobi. Chociaż akurat takiego słabowitego śledzia, jak Herring chyba mógłby pokonać.
 Autor komentarza: Furmi
Data: 19-11-2019 09:01:29 
Dokładnie. 126 to wyzwanie, więc 130 to wycieczka na jedną walkę, na akurat słabszego mistrza. Inaczej nie ma to sensu.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.