SPRAWA WALKI GŁOWACKI vs BRIEDIS: CORAZ BLIŻEJ SPRAWIEDLIWOŚCI?

Wygląda na to, że upór strony polskiej - na czele z promotorem Andrzejem Wasilewskim - w sprawie niezwykle kontrowersyjnej walki Krzysztofa Głowackiego (31-2, 19 KO) z Mairisem Briedisem (26-1, 19 KO), zaczyna przynosić bardzo wymierne efekty. Półfinałowe starcie turnieju WBSS poddawane jest coraz bardziej szczegółowemu śledztwu, a finał stanął być może pod znakiem zapytania.

GŁOWACKI I MAKABU WYZNACZENI DO WALKI O WAKUJĄCY PAS WBC! >>>

Przypomnijmy, że pod koniec września Głowacki uczestniczył w Portoryko w przesłuchaniu, jakie przeprowadzała federacja WBO. Obóz Polaka chce unieważnienia czerwcowego pojedynku w stolicy Łotwy (podczas którego sędzia całkowicie stracił kontrolę i pozwolił w ringu na chaos przeplatany faulami, przede wszystkim ze strony Łotysza) lub dyskwalifikacji Briedisa i uznania Głowackiego za zwycięzcę. ''Główka'' jest obecnie numerem jeden  rankingu i głównym kandydatem do walki z mistrzem, którego miała wyłonić konfrontacja Mairis Briedis vs Yunier Dorticos, czyli zaplanowany pierwotnie na grudzień finał. Grupa Comosa AG, czyli organizator turnieju, nie wyznaczyła jednak nadal daty finału, a na oficjalnej stronie WBSS Dorticos i Briedis nie figurują już jako finaliści.

Kluczowe w całej sprawie wydaje się przy tym oświadczenie Łotewskiej Federacji Boksu Zawodowego. Według oświadczenia cała odpowiedzialność za sankcjonowanie walki Głowacki vs Briedis nie spoczywa na Łotyszach, lecz na federacji WBO, która odżegnywała się owej odpowiedzialności i została niejako zmuszona przez stronę polską (a także przez oświadczenie łotewskiej federacji) do ponownego zajęcia się sprawą. Strona polska podała w swojej apelacji ważny przykład niedawnej walki Charliego Edwardsa i Julio Cesara Martineza w Londynie (sierpień tego roku), gdzie sankcjonująca pojedynek federacja WBC natychmiast zareagowała na błąd sędziego (nie zauważył on decydującego ciosu, który został zadany, kiedy Edwards klęczał na ringu) i zmieniła rezultat ze zwycięstwa Martineza na ''NC'' (no contest, czyli walka nieodbyta). Wydaje się zatem faktem, że federacja WBO nie dopełniła swoich obowiązków lub odpowiednio nie zareagowała i mamy nadzieję, że będzie się starała wynagrodzić to Głowackiemu w uczciwy sposób.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: karpiomaniak
Data: 26-10-2019 03:18:55 
Brawo dla Andrzeja że bez względu na poniesione koszty dąży do sprawiedliwości!
 Autor komentarza: teanshin
Data: 26-10-2019 05:30:19 
Trzeba przyznać że Wasilewski w tej sprawie robi robotę, choć nie wiadomo jak się to skończy to i tak szacun za twardą walkę poza ringiem.
Niestety obawiam się że federacja może nakazać rewanż i dla Głowackiego skończy się to podobnie, bynajmniej bez kontrowersji.
Skoro zaszło to już tak daleko to powinni dążyć do NC, zrezygnować z WSSB bo to nie poważny turniej i zapomnieć o Briedisie. Rewanż nie jest najlepszym rozwiązaniem.
 Autor komentarza: Clevland
Data: 26-10-2019 07:11:43 
Za uderzenie łokciem zadane z premedytacją powinna być dyskwalifikacja.
O ile Głowacki trafił Briedisa w tył głowy gdy tamten zanurkował i raczej zatrzymał cios to to co zrobił Briedis to przegięcie.

Taki festiwal gospodarza i sędziego nie może być tolerowany nigdzie.

Jeżeli miałby odbyć się rewanż to Głowacki jest zawsze lepiej przygotowany przy kolejnym wyzwaniu.
 Autor komentarza: Ramirez82
Data: 26-10-2019 07:20:06 
A przecież ten cios łokciem był już po tym, jak sędzia ich rozdzielil. Karygodna sytuacja.
 Autor komentarza: Bromantan
Data: 26-10-2019 11:00:56 
Jaki rewanż?? Nie bedzie żadnego rewanzu, wystarczy zadać pytanie kto miałby za to zaplacić?? Strona Polska ma swoje wymagania finansowe a z jakiej racji Łotysze mieliby za to płacić skoro to wbo rzekomo ma tu decydujący głos. Federacje nie organizują walk i nie wykładają pieniędzy rząd Łotwy nie wyda ani Euro na rewanż. Wystarczy ze Breidis powie ok robimy rewanż czekamy na propzyjce strony polskiej i po zabawie. Za pierwsza walke mimo zakonczenia wszyscy wzieli pieniądze, kto wyłoży po kilkaset tysięcy euro na wyskoie wymagania Głowackiego i Breidisa? Nie będzie żadnego rewanżu.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.