OJCIEC FURY'EGO CHCE ZMIAN W SZTABIE: NIE WIDZIAŁEM GO TAK SŁABEGO

John Fury, równie charyzmatyczny co jego syn Tyson Fury (29-0-1, 20 KO), jest chyba najbardziej niezadowoloną osobą po walce pierworodnego z Otto Wallinem (20-1, 13 KO).

Szwed przegrał, lecz pozostawił po sobie świetne wrażenie. Tyson zrobił ostatni krok w kierunku rewanżu z Deontayem Wilderem (41-0-1, 40 KO). Zły jest natomiast jego ojciec, który ma sporo do zarzucenia zarówno synowi, jak i trenującemu go Benowi Davisonowi.

- To mój syn, ale zawsze mówię to, co myślę. A myślę, że nie widziałem go nigdy tak słabo walczącego. Boksując w ten sposób przegrałby dzisiaj choćby z Powietkinem. Jestem oczywiście dumny z tego, że pokazał serce do walki, lecz nie pamiętam go w tak słabej dyspozycji. Powtarzałem mu, że nie może przesadzić ze zbijaniem kilogramów. Dziś po drugiej rundzie wyglądał już na zmęczonego, nie było też widać jego siły ani mocy. Trochę słabo jak na tyle tygodni przygotowań. Gdyby to zależało ode mnie, pozbyłbym się kilku osób z drużyny Tysona. Jeśli on czegoś nie zmieni, jego kariera się skończy. Nie widziałem jeszcze syna tak słabo walczącego - irytuje się ojciec "Króla Cyganów".

TYSON FURY: SERWIS SPECJALNY >>>

Przypomnijmy, że krwawiący mocno od trzeciej rundy Fury wygrał z Wallinem jednogłośnie na punkty. Kolejną przeszkodą ma być rewanż 22 lutego z Wilderem o pas WBC wagi ciężkiej.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Marduk
Data: 15-09-2019 10:23:57 
Fury ważył 115 kg, a w najlepszej walce z Kliczką 112 kg. Spokojnie mógłby dobić do 110-112 kg
 Autor komentarza: MrAdam
Data: 15-09-2019 10:30:11 
No cóż koka, alko, obżarstwo w końcu zbiorą swoje żniwa.
 Autor komentarza: andrewsky
Data: 15-09-2019 10:34:08 
To nie chodzi o sama wage,tylko ile z tego to miesnia,ile woda a ile tluszcz,najprosciej rzecz ujmujac
Popatrz jak Cygan wygladal w walce z kliczko a jak teraz
 Autor komentarza: ceglany
Data: 15-09-2019 10:39:58 
@andrewsky, wyglądał tak samo chujowo jak teraz.
 Autor komentarza: Bongo
Data: 15-09-2019 11:15:22 
No cóż "wybrykowi natury" też wkoncu wszystko wyjdzie bokiem
 Autor komentarza: MONTE
Data: 15-09-2019 11:24:20 
Pieprzenie ze strony papy Fury. Tyson walczył tak jak zawsze, kontuzja zrobiła swoje i tyle. Kwestią dyskusyjną może być co najwyżej temat czy pojedynek nie powinien być przerwany jak w walce Kliczko vs Lewis. Każdy zawodnik zalany krwią raczej nie pokazałby całego swojego arsenału. Poza tym nie rozumiem tego myślenia. Gdyby Wallin padł od razu byłoby, że bum. A tak przez chwilę zapachniało sensacją. Fajna walka godna miana pojedynku wagi ciężkiej, była krew, były emocje.Tyson nie musi się wstydzić tego, ze miał problemy. Naturalnie z takim okiem Fury raczej nie dotrwałby do końca z Wilderem ale to inna sprawa. Zapewne teraz Deontaj będzie miał temat ale cóż, trashtalking też jest konieczny.
 Autor komentarza: lubieznyzenon
Data: 15-09-2019 11:26:24 
Być może to oznaka jakichś wewnętrznych sporów w rodzinie Furych, czyli nic dobrego dla Tysona przed drugą walką z Wilderem.
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 15-09-2019 11:30:58 
Pomijając kontuzję która w wiadomy sposób przeszkadzała na pewno w nie małym stopniu to mam podobne odczucia co John Fury.
Brakło dziś i to od początku u Tysona dynamiki, szybkości i lekkości. Był ociężały, wolny i refleks go zawodził. Nadziewał się na te ciosy, odsłaniał a jego ataki były często tak sygnalizowane że szok. Pomijam fakt że mocy w nich widać również nie było.
Gdyby zamiast Wallina walczył wspomniany Powietkin to... To było by źle.
A jeszcze celność Tysona taka sobie. Obszernie bił ale często lądowało to na rękawicach albo pruło powietrze bo Wallin się odchylił.
Jab też nie najlepiej.

Tyle przygotowań, dbanie o formę itd a Fury wyglądał dziś fizycznie jak w swoim powrocie z Seferim. Brak mocy i ogólnie zawodzący "silnik"
Wg mnie nie ma też co robić nagle z Wallina jakiegoś wielkiego zawodnika. Okazało się że jest twardy i nieustępliwy ale poza tym to na pochwałę zasługuje jeszcze może praca nóg. O dziwo bardzo łatwo przechodził do swojego dystansu i Fury miał problem z zatrzymaniem go.
Tyson niech się cieszy że Wallin nie za bardzo umiał zdziałać cokolwiek w półdystansie jak się tak pchał w niego ciałem i głową bo są zawodnicy którzy by mu urwali głowę podbródkowym chociażby.

Nie poszła mu ta walka. Zapewne kontuzja to jedna z przyczyn ale przed nią choć to tylko 3 rundy niecałe też nie błyszczał.

W walce z Wilderem nie może (NIE MOŻE!!) cyganowi zabraknąć refleksu czy dyniamiki i szybkości. To podstawa.
 Autor komentarza: LowBlow
Data: 15-09-2019 13:51:41 
@BlackDog

Choc Twoje komentarze brzmia bardzo homoseksualnie, z checia spotkalbym sie z Toba i pogadal przy piwie :)))
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.