ZAKRWAWIONY FURY WYPUNKTOWAŁ WALLINA

Redakcja, Informacja własna

2019-09-15

Po dużo trudniejszym niż można było się spodziewać pojedynku Tyson Fury (29-0-1, 20 KO) pokonał dzielnego i twardego Otto Wallina (20-1, 13 KO) w głównym daniu gali w Las Vegas.

STATYSTYKI CIOSÓW >>>

Niepokonany Szwed odważnie ruszył do przodu, próbując przedostać się do półdystansu. Anglik jednak bardzo dobrą pracą nóg i odczepnym lewym prostym kontrolował sytuację. Po przerwie zmienił natomiast pozycję na mańkuta. Większość czasu spędzał na linach, lecz czuł się tam jak ryba w wodzie i odchyleniami przepuszczał wszystkie akcje rywala, samemu od czasu do czasu ładnie kontrując.

OJCIEC FURY'EGO CHCE ZMIAN W SZTABIE: NIE WIDZIAŁEM GO TAK SŁABEGO >>>

W połowie trzeciej rundy Fury trafił prawym krzyżowym, ale zaraz potem nadział się na krótki lewy sierp i na prawym łuku brwiowym Brytyjczyka pojawiło się głębokie rozcięcie. W czwartej i piątej odsłonie "Król Cyganów" starał się podkręcić tempo, ale widać było, że krew spływająca do oka mocno go deprymuje i momentami przeszkadza. W połowie szóstego starcia sędzia Tony Weeks poprosił lekarza o konsultację. Nad Furym zawisło widmo porażki, więc wziął się ostrzej do pracy i podkręcił tempo. Widać było, że jest podrażniony i poddenerwowany. A Wallin w każdym zwarciu próbował swoją rękawicą dociskać ranę i ją powiększać.

FURY: NIE WIDZIAŁEM NA LEWE OKO - WALLIN: DAŁEM Z SIEBIE WSZYSTKO >>>

Tyson pod koniec drugiej minuty siódmej rundy namierzył przeciwnika i długim prawym krzyżowym mocno trafił. Szwed jednak przyjął to bez zmrużenia oka i sam za moment zaatakował. W ósmej rundzie Fury wniósł do ringu "brudny boks". Czuł się w tym dobrze, zyskał przewagę, ale obok rozcięcia pojawiła się druga rana i coraz więcej krwi.

WILDER: SKOŃCZYŁEM KARIERĘ FURY'EGO, TO JUŻ NIE TEN SAM BOKSER >>>

Tyson zaczął dziewiąte starcie dwoma lewymi sierpami. Przy linach trafił też prawym sierpem, jednak Wallin cały czas się groźnie odgryzał. Tuż przed gongiem Wallin zainkasował jeszcze mocny lewy podbródkowy i gdyby nie gong na przerwę, mogłoby dojść do przełamania. "Król Cyganów" wyczuł kryzys rywala i od razu po gongu na dziesiątą rundę ruszył ostro na niego. Wallin walczył już nie tylko z Furym, lecz również swoimi słabościami. Ale walczył bardzo dzielnie i przetrwał kolejne trzy minuty. W jedenastym starciu wrócił nawet do gry, lecz po lewym haku na wątrobę aż zgiął się i Fury ostro pogonił go w ostatnich sekundach. Przed ostatnią rundą w narożniku Szweda padły jeszcze ostatnie słowa mobilizacji i zaczął się ostatni rozdział. I Wallin zaczął go mocnym lewym sierpowym. To niespodziewanie on przejął inicjatywę.

PRAWIE 50 SZWÓW FURY'EGO I PREMIA DLA CUTMANA >>>

Ostatnią rundę wygrał Wallin, jednak cały pojedynek należał do Anglika. Sędziowie punktowali na korzyść Fury'ego 116:112, 117:111 i 118:110. Teraz rewanż z Deontayem Wilderem (41-0-1, 40 KO)?