ĆWIERZ: ARTUR NIESTETY NIE MA SZCZĘKI NA WAGĘ CIĘŻKĄ

Redakcja, Interia

2019-07-24

Pierwszy trener w karierze Artura Szpilki (22-4, 15 KO), Władysław Ćwierz, ze smutkiem i niepokojem o zdrowie swojego wychowanka opowiada o przegranej "Szpili" z Dereckiem Chisorą (31-9, 22 KO). Polak w sobotę nie miał w ringu nic do powiedzenia i już w drugiej rundzie padł pod mocnymi ciosami pięściarza rodem z Zimbabwe. Ćwierz w rozmowie z Interią dzieli się swoimi przemyśleniami na temat przyszłości Artura.

ARTUR SZPILKA: NIE PRZYSZŁO MI DO GŁOWY, ŻEBY KOŃCZYĆ!!!>>>

- No tak, mówiłem mu, że to nie będą przelewki. Wystarczyło, że popatrzyłem na gościa i już wiedziałem, że będzie ciężko. W dodatku ring był z tych mniejszych, że nawet nie było gdzie odejść. Jak Artur odskoczył, to praktycznie od razu był przy linach. Właściwie nie miał nogami za dużego pola manewru. Niby trzeba było schodzić na boki, ale do tego też nie miał za wiele przestrzeni - zauważa Władysław Ćwierz.

- Artur jednak nie ma tak twardej szczęki, jak inni pięściarze. Później oglądałem z tej gali walkę wieczoru, gdzie ten Kolumbijczyk (Oscar Rivas - przyp. red.) przecież wytrzymał tyle "bomb". Dillian Whyte to samo, jeszcze był liczony po mocnym ciosie podbródkowym, a mimo to wstał i do końca kontrolował pojedynek. Ja nie wiem, jak ci zawodnicy są w stanie wytrzymywać takie ciosy. To tylko pokazuje, że w wadze ciężkiej na wysokim poziomie nie ma żartów - kontynuuje pierwszy bokserski opiekun Artura Szpilki.

- Nokauty w wadze ciężkiej, a Artur miał dwa bardzo ciężkie, to nie przelewki. Do tego przyjął także trochę z Adamem Kownackim, wcześniej z Bryantem Jenningsem, czy w pojedynkach z Mikiem Mollo. Artur niestety nie ma szczęki na wagę ciężką. (...) Właściwie wszystko zależy od niego. Ja mogę mu tylko powiedzieć, że jeszcze jeden taki nokaut może sprawić, że człowiek zostanie nawet inwalidą. Teraz jeszcze jest w porządku, bo to młody chłopak, wysportowany i wytrenowany, ale z czasem to wszystko może dać znać o sobie. Głowa to nie jest żelastwo, o nią trzeba dbać szczególnie. Jeszcze jednego przeciwnika tego pokroju sobie dobierze i... Jestem ciekawy usłyszeć, jakie on ma zamiary, gdy spojrzy mi w oczy. Izu Ugonoh po porażce w Rzeszowie zapowiedział, że musi się zastanowić nad swoją przyszłością - dodał szkoleniowiec.

Cały wywiad możecie przeczytać TUTAJ.