SZEREMETA BEZ BŁYSKU, ALE ZROBIŁ SWOJE

Ta walka nie mogła zakończyć się inaczej. Mistrz Europy Kamil Szeremeta (20-0, 4 KO) stoczył na gali w Rzeszowie walkę rankingową dla podtrzymania aktywności przed zapowiadanym poważnym wyzwaniem, które czeka go jesienią. I formalności stało się zadość, choć nieco ospały tego dnia Szeremeta potrzebował pełnego dystansu, aby pokonać bardzo przeciętnego Edwina Palaciosa (12-10-1, 8 KO).

Dla Polaka był to najwyżej publiczny sparing, więc chyba miał problem z motywacją, boksując statycznie, w jednym tempie, zadając pojedyncze ciosy. To ośmieliło nieco Palaciosa, który w 4 rundzie trafił nawet kilka razy dość mocnymi uderzeniami zdekoncentrowanego mistrza Europy. Podrażniony Szeremeta od 6 rundy podkręcił tempo, zaczął bić seriami, także lokując haki na dół. W efekcie ostatnią rundę Palacios walczył już jedynie o przetrwanie, ale skutecznie, dzięki czemu sędziowie punktowi mogli wypełnić do końca swoje karty. Wskazali oczywiście jednogłośnie na Polaka, jako zwycięzcę wszystkich ośmiu rund, za wyjątkiem Roberta Gortata, który dostrzegł jedną rundę zwycięską dla Palaciosa.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: teanshin
Data: 06-07-2019 22:42:58 
Szemereta traci czas, i swój i kibiców. Powinien sprzedać rekord i zająć się poważną robotą.
 Autor komentarza: edelawarski
Data: 06-07-2019 23:10:03 
Niestety, bez błysku to cecha charakterystyczna jego boksu
 Autor komentarza: BOXER
Data: 07-07-2019 00:14:06 
Drugi Jackiewicz się szykuje
 Autor komentarza: GaD1
Data: 07-07-2019 01:09:54 
Nigdy więcej nie obejrzę walki Szeremety. Coś strasznego, mistrz europy nie potrafi skończyć buma ściągniętego 4dni przed walką. Jeszcze opowiada,że nie mógł się skupić. Powinien dostać po kieszeni to zacząłby szanować kibica. Rekord do sprzedania Charlo, ktory go zniszczy w 6 rund.
 Autor komentarza: Kruz
Data: 07-07-2019 13:57:08 
Chyba pierwszy raz widziałem walke w ktorej zawodnik mający juz kilkanaście walk, zero w rekordzie, w dodatku jest przymierzany na złoty strzał z czołówką - daje tak tragiczną walkę. Ktoś tam porównał go do Jackiewicza. Litości, przecież Jackiewicz przy Szeremecie to wirtuoz. Przynajmniej pracuje i porusza sie w ringu jak nalezy. Za to nasz król nokautu, wyglądał w tej walce jakby wpadł do smoły. Mówienie, ze Szeremeta nie błyszczał, ale zrobił swoje jest nieporozumieniem. W tej walce nie miał błyszczeć. Miał wyjść i ubić tego ogórka w pierwszej/drugiej rundzie, podtrzymać tym samym aktywność i wyczekiwać na ten wspominany 1000 razy „telefon” od Charlo. Dobrze, ze Kamilowi nie zakontraktowali tego Australijczyka, którego ładnie ograł Czerkaszyn, bo z takimi ruchami to ubiłby Polaka w pierwszej rundzie.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.