IGRZYSKA EUROPEJSKIE: PORAŻKA DURKACZA - WRACAMY BEZ MEDALU

Cztery lata temu znakomity Sofiane Oumiha wyrzucił z turnieju Mateusza Polskiego w półfinale. Dziś w ćwierćfinale odprawił z kolei Damiana Durkacza (-64kg). Tak więc polscy pięściarze wracają z 2. Igrzysk Europejskich, będących jednocześnie Mistrzostwami Europy, bez medalu. Na pocieszenie zostają trzy krążki pań.

Pierwszych ośmiu naszych reprezentantów poległo już w pierwszych walkach. Dopiero ten najmłodszy dał nam wygrane - najpierw nad Hiszpanem Johannem Orozco Ojedą, a potem Serbem Alexandrem Konovalowem. Dziś na jego drodze stanął wicemistrz olimpijski i mistrz świata niższej kategorii - lekkiej. Damian robił co mógł, lecz przegrał z Francuzem na kartach wszystkich sędziów. Jeden z arbitrów dał naszemu reprezentantowi trzecią rundę. Inni dali wszystkie rywalowi - 28:29 i 4x 27:30.

Przypomnijmy, że dziś swoje walki ćwierćfinałowe wygrały Karolina Koszewska (-69kg), Sandra Drabik (-51kg) i Elżbieta Wójcik (-75kg), awansując tym samym do strefy medalowej.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: JKWSB
Data: 26-06-2019 22:03:38 
Ja tylko czekam aż jakiś działacz powie, że nie ma się czym przyjmować, bo 1) szczyt formy powinien przyjść w czasie kwalifikacji olimpijskich, 2) AIBA ich nie organizuje, więc Igrzyska Europejskie, a nawet MŚ nic nie znaczą, 3) zobaczycie naszych prawdziwych mistrzów podczas kolejnego jakiegoś międzynarodowego turnieju im. Zbyszka z Bogdańca lub meczu z trzynastą reprezentacją Mołdawii w Nasielsku...
 Autor komentarza: leszekd
Data: 27-06-2019 07:50:45 
Dopóki nie będziemy potrafili oddzielać sportu od polityki, chyba że się nie da, dopóty o wynikach możemy zapomnieć.
Gdzie poszanowanie i budowanie siły pracy trenerskiej? Gdzie jednoznaczne decyzję PZB? Lepiej piac z zachwytu po przypadkowych medalach lub tłumaczyć ten fakt jak wyżej podał JKWSB.
Jako naoczny świadek sukcesów, a właściwie poczatkami dobrej gry całego zespołu (zawodnicy, trenerzy, szkoleniowcy i działacze - choć nie odbywało się bez konfliktów) efektem były kolorowe krążki i kwalifikacje.
Głowę popiołem posypać i metodyczne,systemowi zabrać się za szkolenie i cykliczna rywalizację na własnym podwórku, a za pięć-7 lat można pokusić się o starty na międzynarodowych imprezach z sukcesami, bo wyniknie to z planu, a nie z 'udało się' !
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.