WASILEWSKI SIĘ NIE PODDAJE: MOŻEMY MIEĆ PO PROSTU SPÓR PRAWNY

Redakcja, Social Media

2019-06-25

Jak informowaliśmy wczoraj, w najnowszym rankingu federacji WBO jako mistrz wagi cruiser figuruje Mairis Briedis (26-1, 19 KO). Polscy kibice mieli nadzieję, że po kontrowersyjnej wygranej Łotysza nad Krzysztofem Głowackim (31-2, 19 KO) w półfinale turnieju WBSS, pas mistrza świata zostanie przy Polaku, a werdykt walki zostanie zmieniony. Wydawało się, że nadzieja umarła po wczorajszej decyzji WBO, ale Andrzej Wasilewski się nie poddaje.

- Konsekwentnie. Tylko łotewska federacja była i jest władna... Sprawdzamy możliwości prawne na Łotwie. Wygląda na to, że możemy mieć po prostu spór prawny - poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych promotor Głowackiego.

WBO: BRIEDIS MISTRZEM ŚWIATA >>>

Wygląda na to, że upór Andrzeja Wasilewskiego może jeszcze zaprocentować, gdyż Łotewska Federacja Bokserska twierdziła jeszcze niedwano, iż oprócz federacji WBC (jej przedstawiciele opuścili Rygę po sporze o obsadę sędziowską) z sankcjonowania walki wycofała się także federacja WBO.

- Przed starciem pojawiły się pytania i wątpliwości. Każda z federacji ma swoje osobne regulacje i przepisy. Na krótko przed rozpoczęciem walki organizatorzy wydali decyzję o tym, że stawką będzie jedynie finał turnieju WBSS, a reszta decyzji zostanie ewentualnie podjęta po półfinale - mówił Andriejs Ahmedows, szef Łotewskiej Federacji Bokserskiej.

- (...) Sprytną taktykę przyjęła federacja łotewska, która nadzorowała ten pojedynek. A wszystko dlatego, że teraz tylko ona może dokonać ruchów przy zmianie werdyktu. Ale dzięki temu pojawia się nikła szansa, by Krzysiek nawet pomimo porażki zachował tytuł mistrza świata - mówił nam niedawno Andrzej Wasilewski. Czy jego konsekwencja przyniesie korzystne dla ''Główki'' rezultaty?