Platforma streamingowa DAZN kusiła Władimira Kliczkę (64-5, 53 KO) do powrotu na ring dając mu aż 100 milionów dolarów. Dziś zrobiło się głośno o Ukraińcu, ale z innego powodu.
Były dwukrotny mistrz świata wagi ciężkiej musiał w środku nocy uciekać z rodziną ze swojego jachtu, który zajął ogień. "Dr Stalowy Młot" został ewakuowany przez hiszpańską straż przybrzeżną. Kliczko wraz z rodziną podróżował z Ibizy na Majorkę.
"Ze mną, rodziną i przyjaciółmi wszystko w porządku. Dostrzegliśmy ogień, około siedmiu mil morskich od linii brzegowej. Dziękujemy za pomoc jaką dostaliśmy" - napisał były król wszechwag.
"Uważajcie o co prosicie. Szukałem adrenaliny na ten weekend i los przyjął moje życzenie chyba trochę zbyt dosłownie" - dodał Kliczko.
BANKS: KLICZKO GRA NA EMOCJACH KIBICÓW, ALE NIE WRÓCI >>>
Władimir pozostaje nieaktywny od czasu bardzo dobrej, lecz przegranej ostatecznie walki z Anthonym Joshuą w kwietniu 2017 roku.