Promotor lidera wagi średniej Saula Alvareza (52-1-2, 35 KO), Oscar De La Hoya nie oszczędza byłego czempiona Giennadija Gołowkina (39-1-1, 35 KO), którego Meksykanin zdetronizował. De La Hoya sugeruje również, że w tej chwili trzecia walka z Kazachem nie jest priorytetem Canelo.
- Czuję się wspaniale, jak nowo narodzony - powiedział ''GGG'' po wczorajszym zwycięstwie przez nokaut nad Steve'em Rollsem (19-1, 12 KO), które wzbudziło mieszane reakcje w bokserskim świecie. Z jednej strony podkreślano moc pięści Kazacha i precyzję jego kombinacji, a z drugiej zastanawiano się, jak wiele dwie walki z Canelo zabrały Gołowkinowi, którego refleks w obronie i zachowanie po celnych ciosach Rollsa budziły wątpliwości niektórych.
- Ładny powrót, ale zmierz się z prawdziwym zawodnikiem i wygraj pas, a wtedy rozważymy trzecią walkę. Canelo jest twoim szefem - napisał w mediach społecznościowych promotor Meksykanina.
GOŁOWKIN: TRZECIA WALKA NIEMAL PEWNA >>>
- Sprawimy, że Gołowkin będzie czekał. To Canelo jest teraz dominującą stroną w negocjacjach. Myślę, że znokautuje Gołowkina - dodał Oscar w rozmowie opublikowanej kilka godzin później. Czy trzeci pojedynek Kazacha z Meksykaninem schodzi zatem na dalszy plan? Trudno powiedzieć, całkiem możliwe, że prowokacyjne wypowiedzi to promotorska taktyka i podgrzewanie atmosfery przed trzecią walką, De La Hoya stosował zresztą takie zabiegi w przeszłości.
Przypomnijmy, że we wrześniu 2017 roku pierwszy pojedynek Gołowkin vs Alvarez zakończył się remisem, natomiast rok później Canelo pokonał Gołowkina większościową decyzją sędziów. Oba werdykty wzbudziły szereg dyskusji w mediach i wśród kibiców.