Tyson Fury (27-0-1, 19 KO), Deontay Wilder (41-0-1, 40 KO) i Anthony Joshua (22-0, 21 KO) - w wadze ciężkiej wykrystalizowała się wyraźna trójka najlepszych. A który z nich jest naprawdę najlepszy? Swoje zdanie na ten temat ma emerytowany już David Haye, były król kategorii cruiser oraz mistrz WBA dywizji ciężkiej.
- W mojej opinii najlepszy jest ten, który ma czysty rekord, czyli Joshua. On nie ma remisu na koncie. Remis w walce Wildera z Furym ucieszył mnie, bo Fury boksował dobrze, ale ciężko jest odebrać tytuł mistrzowi leżąc dwukrotnie na deskach. To był dobry werdykt. Gdybym zasiadał przy ringu w roli sędziego wytypowałbym nieznaczną wygraną Tysona na punkty, lecz widocznie tak miało być i obaj kiedyś znów się zmierzą. Sam bardzo chętnie zobaczę ich rewanż, lecz na ten moment najlepszy w mojej ocenie jest Joshua - uważa sławny "Hayemaker".
Przypomnijmy, że kilka lat temu Haye i Fury byli z sobą łączeni, jednak David z powodów zdrowotnych dwukrotnie wycofał się ze starcia ze swoim rodakiem.
Wstępnie druga potyczka "Króla Cyganów" z "Brązowym Bombardierem" planowana jest na wiosnę przyszłego roku.