MISTRZOSTW EUROPY: ZOFIA STACHOWIAK NA MEDAL

Sławomir Ciara, Informacja własna

2019-05-27

Galati. Mistrzostwa Europy kadetek i kadetówZofia Stachowiak wygrała z Rosjanką i zapewniła sobie co najmniej brązowy 'krążek'. Polscy kadeci tłem dla rywali. Odpadli w II rundzie eliminacji.

Walki ćwierćfinałowe kadetek zapowiadały się ciekawie, ponieważ uczestniczyły w nich dwie reprezentantki Polski. W wadze 48 kg, Alexas Kubicka (Carbo Gliwice) i obrończyni złotego medalu w wadze 70 kg, Zofia Stachowiak (KSW Gostyń). Jako pierwsza w ringu zaprezentowała się wychowanka Carbo Gliwice, zaś w ostatniej walce wieczoru pięściarka z Gostynia.

Oto wyniki:

waga 48 kg, Alexas Kubicka vs Federica Lombardo (Włochy), pkt. 2:3

waga 70 kg, Zofia Stachowiak vs Daria Bazhenowa (Rosja), pkt. 4:1

Dla bokser.org mówi trener kadry PZB kadetek Tomasz Winiarski – Rezultat pojedynku Kubickiej z Włoszką mógłby być z powodzeniem odwrotny. Walka była bardzo wyrównana, a szala zwycięstwa przechylała się na dwie strony. Wydawało mi się,że Alexas wygrała, bo była aktywniejsza. Jednak było inaczej. Zresztą po ogłoszeniu werdyktu sama Włoszka była zdziwiona takim, a nie innym obrotem sprawy.

O pojedynku Zofii Stachowiak kontynuuje rozmowę szkoleniowiec kadry kadetek: Nasza pięściarka za konkurentkę miała groźną Rosjankę, która we wcześniejszej walce wyeliminowała Ukrainkę Karinę Airapetian. Czyli Polka faworytką tych starć nie była. Natychmiast po pierwszym gongu Rosjanka Bazhenowa ruszyła do huraganowych ataków. Polka natomiast nie przyjmowała jej stylu walki, kontrowała i przepuszczała rywalkę na boki. To zrobiło wrażenie na sędziach, z których czterech wypunktowało wygraną Polki, a jeden dał w drugą stronę, czyli na korzyść Rosjanki. Teraz Zofia Stachowiak na ringu wystąpi w piątek. W półfinałowym pojedynku, gdzie stawką będzie srebrny medal.

Wystąpią w ćwierćfinałach

W 1/8 finału z turnieju odpadła Klaudia Topolewska (waga 57 kg). Wychowanka toruńskiego Pomorzanina przegrała, w 2 rundzie przez rsc, (po dwóch liczeniach) z Rumunką Mihaelą Ciobanu.

W ME w teamie polskich kadetek pozostały: Julia Szeremeta (waga 50 kg) – zmierzy się z Rumunką Dianą Brinzą, Nikola Prymaczenko (waga 54 kg) oraz Barbara Marcinkowska (waga 75 kg). Jej rywalką będzie Roberta Andri (Rumunia). Pięściarki te rywalizować o zakwalifikowanie się do strefy medalowej.

Optymizm trenera PZB prysł

Niestety, nie powiodło się kadetom. Nasi 15-16-latkowie na 13 stoczonych walk wygrali zaledwie 2 i 11-krotnie zeszli z ringu pokonani. Tak słabej postawy nie wyobrażał sobie debiutujący w roli szkoleniowca kadry PZB kadetów Krzysztof Szot. - Miałem przed wyjazdem trochę optymizmu, a zwłaszcza po wygranym 16:8 kontrolnym meczu z Niemcami. Sądziłem, że moi podopieczni są w stanie wygrać kilka walk i wywalczyć co najmniej jedno lub dwa miejsca na podium. Przeliczyłem się jednak. Teraz widzę dopiero ile brakuje naszym pięściarzom – powiedział po zakończeniu startu Polaków Krzysztof Szot.

Po ośmiu przegranych walkach przez biało-czerwonych i pożegnaniu się z europejskim czempionatem, na placu boju pozostało tylko trzech: w 1/8 finału - Jakub Krzpietspotkał się z Rumunem Cristelem Mazareanu, Dawid Litke skrzyżował rękawice z Eusebiu Tirzomanem (Rumunia) oraz Oskar Sadowski z Iunusem Caravanem (Mołdawia).

Wyniki Polaków:

waga 46 kg, Krzpiet (Imperium Boxing Wałbrzych) vs Mazareanu (Rumunia), pkt. 0:5

waga 50 kg, Litke (Olimp Szczecin) vs Tirzoman (Rumunia), pkt. 1:4

waga 54 kg, Sadowski (Skorpion Szczecin) vs Caravan (Mołdawia), pkt. 0:5

Występy naszych kadetów komentuje trener kadry narodowej kadetów Krzysztof Szot – Do Jakuba Krzpieta nie mam specjalnych pretensji. Pokazał boks na jakiego go stać. Walczył ambitnie, był zadziorny i w pojedynek włożył wiele serca. Na Rumuna to nie wystarczyło. Rywal był lepszy. Dawid Litke trafił na kolejnego Rumuna i gdyby miał łut szczęścia, mógłby pokusić się o zwycięstwo. Walka była wyrównana, jednak sędziowie widzieli aktywniejszego Rumuna i jemu też przyznali zwycięstwo. Trzeci z naszych reprezentantów to Oskar Sadowski. Fatalnie zaboksował pierwszą i drugą rundę. W trzeciej przejął inicjatywę, ale to było zbyt późno, by wygrać i zakwalifikować się do następnej tury.

Polscy kadeci skopiowali wyczyn z ubiegłego roku, kiedy w rosyjskiej Anapie odnieśli 1 zwycięstwo, przy 8 porażkach. Ten start po raz kolejny dowiódł ile nam brakuje do europejskich średniaków, nie mówiąc o czołówce Starego Kontynentu. Na koniec raz jeszcze oddajmy głos Krzysztofowi Szotowi – Nie ma co się usprawiedliwiać, tylko wziąć się do solidnej i wytężonej pracy. Już wkrótce, podczas międzynarodowego turnieju o Czarne Diamenty, spotkam się z klubowymi trenerami i będę starał się przekonać ich o powrocie do dawnego systemu szkolenia. Obecny boks polega nie na statycznej walce, jak kiedyś zza podwójnej gardy, lecz na walce pełnej luzu, świetnej koordynacji ruchu zadawania ciosów, szybkości i wytrzymałości. Zawodnik powinien być wszechstronny, a nie walczyć w jednej płaszczyźnie. 

Po przegranych pojedynkach, tu w Galati nie próżnujemy. Nasi kadeci sparują z Turkami, a także z Irlandczykami. Z tymi pięściarzami, którzy również wcześniej odpadli z mistrzowskiego turnieju. Chcąc w przyszłości nie dostawać lania w ringu musi być stały kontakt z zagranicznymi rywalami. To jest jeden z czynników, aby odnowić rodzimy boks.