HOPKINS: CHCIAŁBYM ZOBACZYĆ WALKĘ CANELO Z LEMIEUX

Corey Erdman, BoxingScene

2019-01-06

David Lemieux (40-4, 34 KO) liczy na potyczkę z Saulem Alvarezem (51-1-2, 35 KO). O takie zestawienie apeluje również niegdyś wielki mistrz wagi średniej i półciężkiej, sławny Bernard Hopkins.

Kanadyjski bombardier ma już ogromne problemy z uzyskaniem limitu wagi średniej i ostatnio zamiast między linami, całkowicie odwodniony wylądował w szpitalu. Ale przecież Canelo balansuje pomiędzy dywizją średnią a super średnią. Pojedynek można byłoby również ustawić w jakimś umownym limicie.

- Wydawało mi się, że dostanę Canelo już po mojej ostatniej walce. On mierzył się w rewanżu z Giennadijem Gołowkinem, a ja ze Spike'em O'Sullivanem. Zwycięzcy mieli potem zaboksować między sobą. Tak się jednak nie stało. Być może zakończyłem walkę w tak efektowny sposób, że oni zmienili swoje plany. Zawsze jednak będę na niego gotowy. Wierzę, że mam to coś, co pomoże mi pokonać Alvareza - przekonuje Lemieux.

- Przecież Canelo ostatnio zdobył pas w kategorii super średniej prawda? Obaj potrafią nokautować, a David dopiero co mierzył się z O'Sullivanem, który był uważany za trzecią siłę wagi średniej. I ciężko go znokautował. To niebezpieczne zestawienie dla Canelo, lecz ludzie chcą oglądać właśnie takie walki. Ja też chętnie bym to obejrzał, w Montrealu albo Nowym Jorku. Na takie pojedynki hala to za mało, potrzebny byłby stadion - uważa Hopkins.