BELLEW: W RAZIE POTRZEBY ZROBIĘ ULICZNĄ WOJNĘ - USYK: NAJTRUDNIEJSZY RYWAL

Redakcja, Informacja prasowa

2018-11-09

- Pracowałem przy wielu znakomitych walkach, ale to właśnie ta sobotnia jest najlepsza, jaką kiedykolwiek promowałem. Lepsza nawet niż Joshuy z Kliczką - podkręca atmosferę Eddie Hearn, mając oczywiście na myśli sobotnie starcie w Manchesterze pomiędzy charyzmatycznym Tonym Bellew (30-2-1, 20 KO) a absolutnym mistrzem świata wagi junior ciężkiej, Aleksandrem Usykiem (15-0, 11 KO).

- Usyk jest geniuszem boksu, natomiast Tony to jeden z najbardziej niedocenianych pięściarzy na świecie. Śmiało można porównać ich starcie do dawnych walk w tym limicie Evandera Holyfielda. Być może Usyk okaże się za dobry, ale zapewniam was, Tony da z siebie absolutnie wszystko, całą swoją duszę i nigdy się nie podda - kontynuował szef stajni Matchroom.

- Popatrzyłem mu z bliska w oczy i widziałem w nich gniew. To niebezpieczny facet, być może najgroźniejszy rywal w mojej karierze. Widząc jego determinację spodziewam się naprawdę ostrego i widowiskowego pojedynku - mówił w swoim stylu Ukrainiec.

- Będzie dużo krwi i emocji, ale te wszystkie pasy pojadą do mojego domu. Usyk jest świetny w tym co robi, lecz znajdę sposób, żeby go pokonać. Nie przez jedno uderzenie, tylko kumulację ciosów. Nie dam rady go może wyboksować, ale w końcu go złamię. Nikt na mnie nie stawiał po porażce ze Stevensonem w wadze półciężkiej, czy nawet wygranym rewanżu z Cleverlym. Bo choć wtedy wygrałem, to pojedynek był paskudny. Ale zawsze w siebie wierzyłem, ani nigdy się nie poddawałem. I zobaczcie jak daleko zaszedłem. Każdy z nas ponosi jakieś porażki, sztuką jednak jest podnieść się i dalej dążyć do celu. A żeby osiągnąć wielkość, trzeba niestety bardzo ryzykować i ten pojedynek będzie dla mnie wielkim ryzykiem. Mimo wszystko wierzę, że wygram. Naciskałem bardzo na tą potyczkę, ale nawet nie pytałem o pieniądze. Początkowo chodziło mi po prostu o cztery pasy mistrzowskie i spuściznę. W ostatnich dniach zmieniłem do tego podejście. Pieniądze dalej mnie nie obchodzą, ale teraz nawet pasy przestały mieć dla mnie znaczenie. Chcę się po prostu sprawdzić na tle kogoś takiego jak Usyk i zobaczyć, jak naprawdę jestem mocny i gdzie jest moje miejsce? Nie mam w każdym razie przed tym facetem żadnego strachu, ani trochę. Jeśli będzie trzeba, zrobię z tego uliczną walkę i pokonam go w taki sposób - stwierdził Bellew.

TU ZNAJDZIESZ WSZYSTKO O WALCE USYK vs BELLEW >>>

Brytyjscy dziennikarze zapytali o typ nieaktywnego od pięciu lat Danny'ego Price'a (9-0, 3 KO), który boksował z jednym i drugim dekadę temu jeszcze w czasach boksu olimpijskiego. Bellew pokonał 8:6, natomiast z Usykiem przegrał 6:15.

- Usyk to wspaniały pięściarz i wygrana Bellew zszokowałaby cały świat. Ściskam za niego kciuki i wierzę, że ma szansę, jeśli trafi czystko czymś mocnym. Ale nie czarujmy się, na punkty nie ma szans. On musi go znokautować. Stawiam jednak na wygraną Usyka na punkty - nie ukrywa Price.