RYWAL JACOBSA: JA BYM SULĘCKIEGO ZNOKAUTOWAŁ

Redakcja, Premier Boxing Champions

2018-10-27

Siergiej Derewianczenko (12-0, 10 KO) stwierdził, że zrobiłby to, co nie udało się Danielowi Jacobsowi (34-2, 29 KO), i wygrałby przed czasem z Maciejem Sulęckim (26-1, 10 KO).

Pod koniec kwietnia Amerykanin pokonał Polaka jednogłośną decyzją sędziów. Teraz czeka go walka z Ukraińcem, która już nadchodzącej nocy odbędzie się w Nowym Jorku.

- Danny świetnie boksował z Gołowkinem. Nokdaun z czwartej rundy miał wpływ na werdykt. Obejrzeliśmy walki Jacobsa z Ariasem i Sulęckim i sądzę, że zastopowałbym obu tych pięściarzy. Wiem też jednak, że Danny traktuje naszą walkę poważniej od tamtych pojedynków. Wie, że czeka go trudniejszy bój. Dam z siebie wszystko. Nie wychodzę, żeby przegrać - powiedział Derewianczenko.

W stawce walki Ukraińca z Amerykaninem znajdzie się wakujący pas IBF w wadze średniej. Tytuł odebrano jakiś czas temu Giennadijowi Gołowkinowi (38-1-1, 34 KO), który odmówił pojedynku z Derewianczenką - obowiązkowym pretendentem - i wybrał bardziej intratną walkę z Saulem Alvarezem.

Jacobs walczył z Gołowkinem w marcu ubiegłego roku, przegrywając decyzją sędziów po dwunastu rundach. Derewianczenko był jednym ze sparingpartnerów Amerykanina przed tamtym pojedynkiem.

- Przeanalizowałem tę walkę. Ja bym walczył z Gołowkinem zupełnie inaczej. Jestem pięściarzem znacznie bardziej inteligentnym niż Giennadij, który w walce z Dannym popełniał mnóstwo błędów. Ta walka pokazała, że ma problemy z klasycznymi bokserami. Gołowkin cały czas szukał ciosów na górę, czego nie rozumiem, bo on świetnie bije na tułów. Nie atakował korpusu Danny'ego, a ja zamierzam to zrobić. Jestem gotowy na każdego w wadze średniej, ale zanim pomyślę o innych walkach, muszę pokonać Danny'ego - oznajmił Ukrainiec.