Jarrell Miller (22-0-1, 19 KO) przekonuje, że trzeba by odwołać walkę Deontaya Wildera (40-0, 39 KO) z Tysonem Furym (27-0, 19 KO), gdyby przyjął zaproszenie Anglika na sparingi.
Fury zaproponował ponoć Amerykaninowi 100 tys. dolarów za to, żeby dołączył do jego obozu przygotowawczego przed walką o pas WBC w wadze ciężkiej.
- Tyson dużo gada. Nie wiem, skąd ta propozycja. Byłem w szoku, kiedy ludzie zaczęli mnie oznaczać i wysyłać linki. Myślę sobie: "Kto, Tyson Fury?! Czy on nie ma walki z Deontayem? Czy naprawdę chce, żebym go rozj***ł i żeby do tej walki nie doszło?". Bo gdybym sparował z Tysonem Furym, to ten pojedynek na sto procent by się nie odbył. Ja nie sparowałbym z nim tak, jak on to sobie wyobraża. Atakowałbym głowę! - oświadczył Miller, który na początku października znokautował w drugiej rundzie Tomasza Adamka.
Wilder i Fury skrzyżują rękawice 1 grudnia w hali Staples Center w Los Angeles.