GOŁOWKIN ZABOKSUJE W JAPONII Z MURATĄ?

Japończyk Ryota Murata (14-1, 11 KO), mistrz olimpijski z Londynu, a obecnie regularny czempion WBA w wadze średniej, może być kolejnym przeciwnikiem Giennadija Gołowkina (38-1-1, 34 KO).

Murata zmierzy się w nocy z soboty na niedzielę w Las Vegas z Robem Brantem (23-1, 16 KO). W razie zwycięstwa może zaboksować z Gołowkinem na swoim terenie, na stadionie Tokyo Dome, gdzie w 1990 roku James "Buster" Douglas sprawił jedną z największych niespodzianek w historii boksu, nokautując niepokonanego wcześniej Mike'a Tysona.

- Jeśli Murata wygra w weekend, to będzie bardzo interesującym rywalem dla Gołowkina. Giennadij zawsze lubił walczyć na wyjeździe. Murata gwarantuje świetną oglądalność w Japonii, gdzie jest bardzo popularny. Powiedziałbym więc, że będzie głównym kandydatem do walki z Giennadijem, jeżeli w weekend odniesie zwycięstwo - oświadczył Tom Loeffler, promotor Kazacha.

Walka zostałaby za oceanem pokazana przez telewizję ESPN. Nie ma jednak pewności, że stacja ta będzie transmitować występy Gołowkina także w przyszłości. Obóz Kazacha wciąż przegląda oferty po tym, jak stacja HBO, która od lat pokazywała walki "GGG", ogłosiła, że wraz z końcem bieżącego roku przestanie transmitować boks.

- Jest trzech bokserów, którzy mają znaczenie, jeśli chodzi o sprzedaż PPV, sprzedaż biletów i przyciąganie subskrybentów - Anthony Joshua, "Canelo" i "GGG". Otrzymujemy wiele ofert, bardzo dużych ofert. Analizuję je, aby się upewnić, że Giennadij otrzyma najlepszą z nich - powiedział Loeffler.

Promotor potwierdził, że rozmowy prowadzi z ESPN, Showtime i DAZN. Stwierdził też, że jest jedna telewizja, która w tej chwili nie transmituje boksu, ale która jest zainteresowana zakontraktowaniem Gołowkina.

Kazach ma wrócić na ring najwcześniej w marcu, a najpóźniej w maju.