FURY: SKORO WYGRAŁEM Z UZALEŻNIENIAMI, TO JAK MÓGŁBY PRZEGRAĆ TERAZ?

Keith Idec, Boxingscene

2018-10-03

- Skoro nie przegrałem z depresją oraz uzależnieniami, to jak mógłbym teraz przegrać z Wilderem? - pyta retorycznie Tyson Fury (27-0, 19 KO), który już 1 grudnia w Los Angeles skrzyżuje rękawice z panującym mistrzem świata wagi ciężkiej federacji WBC, Deontayem Wilderem (40-0, 39 KO).

- Po tym wszystkim co przeszedłem, problemach mentalnych i fizycznych, po uzależnieniach od narkotyków i alkoholu, wracam mocniejszy. Uporałem się z tym wszystkim i zwyciężyłem. Jak więc mógłby mnie teraz ktoś pokonać w rękawicach na dłoniach? Przejdę więc również Wildera. Sprawię, że on się podda - deklaruje charyzmatyczny Anglik.

- Urodziłem się po to, by walczyć. To robię najlepiej. Cała moja rodzina, zarówno od strony ojca jak i matki, w przeszłości walczyła. Nie znamy się na niczym innym. Dlatego też boks jest moją pasją i sposobem na życie. Chcę mierzyć się z najlepszymi. Na ten moment najlepszy jest Wilder, dlatego wybrałem właśnie jego. Wróciłem, by pokonać najlepszego zawodnika świata. To będzie wielki powrót zakończony moim zwycięstwem - dodał Fury, w przeszłości mistrz WBA/WBO/IBF.