SZPILKA: NIE DOCENIAŁEM WCZEŚNIEJ KOWNACKIEGO
Redakcja, @szpilka_artur
2018-09-09
Artur Szpilka (21-3, 15 KO) pochlebnie ocenił występ Adama Kownackiego (18-0, 14 KO), który nad ranem pokonał na gali na Brooklynie byłego mistrza wagi ciężkiej Charlesa Martina (25-2-1, 23 KO).
- Muszę przyznać, że nie doceniałem wcześniej Kownackiego! Naprawdę serce wielkie i konsekwencja! Brawo, czekam na nasz rewanż i trzymam kciuki za dalsze poczynania - napisał "Szpila" na Twitterze.
W lipcu ubiegłego roku Szpilka przegrał z Kownackim przez techniczny nokaut w czwartej rundzie.
Z Martinem Kownacki wygrał po dziesięciu rundach na punkty. Wszyscy trzej sędziowie punktowali 96-94. Obaj zawodnicy zgarnęli za ten występ po 100 tys. dolarów.
Musi tak gadać żeby przedstawiać ową sytuacją jako "wypadek przy pracy". Może ktoś uwierzy a na pewno będzie to lepiej brzmiało niż jakby przyznał otwarcie że Adam go przeżuł i wypluł bez trudu i wcale nie chodziło o bolącą rączkę i brak skupienia przed walką...
https://youtu.be/NXoZJ7goowY?t=48
On bardzo niewiele potrafi, jest fatalnie wyszkolony, robi podstawowe błędy, wlatuje z tymi ciosami na wariata, nogi z tyłu. A obrona nie istnieje. Przecież Kownacki przyjmuje więcej niż Fonfara :(
Powinien wziąć się za sport profeasjonalnie. Promotor, zaplecze, porządny trener, a nie ten, który w nareżniku każe gościa po prostu przycisnąć i znokautować. Bo jak tak dalej będzie zbierał to długiej kariery nie będzie miał. Profesjonalne zaplecze i uzupełnianie braków. Jest talent, jest zaciekłość i pozycja w rankingu, szkoda byłoby to zmarnować.
Szpilka - bez komentarza.
Zgadzam się.
To byłoby najlepsze.
Najważniejsze że sam przyznał, że potrzebuje jeszcze kilku walk.
Wiadro wody na głowę i do treningów i nadrabiania braków.
A mimo wszystko pokonuje gości którzy robią tych błędów mniej, są lepiej wyszkoleni, nie wlatują z ciosami na wariata itd.
Dlaczego? Bo boks to też naturalne predyspozycje a te Adam ma na wysokim poziomie. Taki Szpilka mógłby trenować i kolejne 2 lata tylko pod Adama, mógłby mieć ABS jak Bradley i formę życia (zresztą już tak było) a i tak taki Adam wejdzie w niego jak po swoje i swoje też zrobi. Bo Artur nie ma żadnej cechy na najwyższym światowym poziomie- brak mu atutów w Hw. Adam ma ich co najmniej 3.
Adam dużo się już nie zmieni. Nie ma co się czarować. To nie młody chłopak rozpoczynający karierę. Coś tam może poprawić ale technicznym asem nigdy nie zostanie. To na czym powinien się skupić to poprawa fizyczności. W walce z Martinem spuchł wyraźnie i było groźnie. Niech utrzymuje lepszą formę i trochę jednak zgubi. Te kilka dobrych kilogramów mniej różnicy w mocy aż takiej nie zrobi a będzie i szybszy i wydolniejszy.
A czemu można się cieszyć i piać z zachwytu (bez przesady!). Bo mamy wreszcie kogoś kto ma w Hw poważne atuty.
Serce do walki, siła ciosu, odporność, wydolność. Adam ma najwięcej cech na dobrym poziomie z naszych wszystkich asów więc jest szansa że jeszcze da nam sporo radości. Reszta to raczej próbuje dorabiać a atuty jak się zdarzają to są samotne co w ważnych starciach nie zdaje egzaminu.
Jego styl i tak sprawi, że długiej kariery nie będzie. To się akurat nie zmieni. Na pewno Kownacki nie przeskoczy pewnego poziomu i osobiście nie widzę w nim mistrza świata, ale życzę mu takiej walki, w której zarobi grube siano, bo chłop na to zasługuje.
Ogólnie co do tematu i wypowiedzi Szpilki, to fakt, że niepotrzebnie gada o tym rewanżu. Sam uważam, że 10 na 10 walk między nimi skończyłoby się tak jak ta pierwsza. Tylko jak tak zacząłem się nad tym zastanawiać, to z kim może walczyć Szpilka? Jeśli chodzi o czołową 15, a być może nawet 20, to nie upatruję żadnych szans z tymi zawodnikami. Kolejność losowa, ale Joshua, Wilder, Powietkin, Fury, Whyte, Miller, Ortiz, Breazeale, Jennings (już to pokazał), Kownacki, Parker, Hrgovic, Ruiz jr, Fury2, Chisora - nie widzę absolutnie żadnych szans dla Szpilki w pojedynkach z tymi zawodnikami, a przecież są jeszcze tacy jak Kabayel, prospekt Yoka, Duhaupas, Molina, Helenius, Bryan, Dimitrienko, Price, Martin i wielu innych i wcale nie stawiałbym tutaj Artura w roli faworyta.
Tak naprawdę jeśli chodzi o walki, które BYĆ MOŻE jakkolwiek zmieniłyby obraz Szpilki u kibiców, a jednocześnie byłyby do wygrania, to według mnie Mansour, Stiverne czy Takam (ale taki powiedzmy zapuszczony), Kauffman, Charr.
No i ja nie jestem jakimś antyfanem Szpilki, kibicuję mu, tylko jego kariera niestety ale została do tej pory boleśnie zweryfikowana. Każdy zawodnik z szeroko pojętej czołówki, do tej pory go znokautował. Jestem ciekawy jak potoczy się jego kariera, ale bądźmy szczerzy - co by Szpilka nie mówił i komu się nie odgrażał, niewiele się w niej dzieje.
W przypadku potyczki Szpilki z Wachem, to jeśli ten drugi się przygotuje, szczególnie mentalnie, będzie zadawał ciosy, to kariera Szpilki może całkowicie stanąć w miejscu.
myślę że taki AJ ma w doopie co mówi jakiś Szpilka.. jak coraz więcej ludzi zresztą ;)
to nie tak, że docenia. Gdy zostanie upokorzony to skundlony swoimi wypowiedziami przymila się, żeby ogrzać się w blasku zwycięzcy. Żeby rany upokorzenia zagoić. Wówczas okazuje pokorę, aż do przesady. Ile razy łaził w ringu po walce za Kownackim i podnosił mu rękę do góry. Szacunek trzeba umieć okazać przed walką a nie dopiero jak się dostało oklep.Tak jak małe dziecko zostanie skarcone przez rodzica to potem się przymila i jest grzeczne. Tak samo zachowuje się dorosły ale infantylny Szpilka.
Nie lubię Szpilki i co by nie mówić KO na nim to najbardziej prawdopodobny scenariusz w hipotetycznym rewanżu. Ale...
1.) Kownacki dostał Martina, który fizycznie prawdopodobnie był past prime. Ok, przyłożył się i dojrzał po tym jak pogubił się w ostatnich latach ale 6-8 tygodni obozu nie zastąpi straconych miesięcy na ostrych melanżach i dziwnych historiach typu strzelanina. Tymczasem Martin w tej formie, uważany przed walką przez wielu za buma, obnażył wszystkie braki, zabrał sporo zdrowia i omal nie wygrał z Kownackim. Nie robiłbym wielkiej fety ze zwycięstwa, choć oczywiście walka była fajnym widowiskiem.
2.) Kownacki walczy bez jakiegokolwiek przygotowania, ma jeden plan na walkę. Przepychanki z 10-15 kg nadwagi, jeśli rywal jest sprytny nie pomaga ale stanowi potężne obciążenie. Przecież jak Martin wieszał się na Adamie to tak jakby ważył nie 112 a 125 kg, przecież ten tłuszcz trzeba dźwigać. Trener w narożniku nie jest taki głupi ale jak rzucił hasło o podwójnym jabie to w połowie rundy Adam nie był w stanie tego jabu prawidłowo wyprowadzić. Jego kondycja to mit, wystarczy zmusić go do zróżnicowanego wysiłku i nagle okazuje się, że zaczyna pływać i mieć przestoje.
3.) Głowa i szczęka nie są wieczne, Kownacki jest też czuły na ciosy na dół. Bez pracy nad obroną każda kolejna walka może być początkiem końca przygody Kownackiego w zawodowym boksie.
Wiążąc się ze Szpilką, to jeśli byłby konsekwentny jak np. z Adamkiem i nie dał by się ubić w pierwszej fazie walki to miałby szanse.
Kownackiemu życzę wszystkiego najlepszego. Fajnie byłoby zobaczyć jego walkę z Whitem albo Chisorą za dobre pieniądze w UK i walkę o mś na deser. Jednak jak nie pogada z psychologiem ( przejadanie stresów burgerami), nie zatrudni trenera od przygotowania fizycznego i nie nauczy się bardziej bujać głową to cudów nie należy oczekiwać.
A Martin jedną walką zyskał więcej respektu niż całą karierą, szkoda, że już wiele więcej z siebie nie wyciśnie. Co by nie mówić to nie wykorzystał swojej szansy.
https://pbs.twimg.com/media/DmnrKSWXgAAbL4D.jpg
Januszom dalej będzie coś nie pasować w Kownackim , a to sa najczęsciej ci co w szkole byli zamykani w kiblu i dostawali wpie..l , a w zyciu sie nie prali hehee
Martin mentalnie teraz jest ok, motorycznie jednak nie wejdzie już na ten poziom, na jaki mógłby wejść gdyby lepiej się prowadził. Nie pękł, był skupiony na pojedynku. Nie było pajacowania i wejścia do ringu w koronie. Kondycyjnie dobrze wytrzymał 10 rund ale szybkości i pracy nóg już pewnie nie będzie w stanie poprawić. Zmarnował swój najlepszy czas kiedy miał problemy z garem.
"Janusze" to jarają się tym zwycięstwem i zamazują obraz tego, co się wydarzyło. W polskim boksie to normalne zarówno u kibiców jak i pięściarzy, potem się okazuje, że na dekadę to może jest ze 2 zawodników, którzy w pełni wykorzystali swój potencjał. A wśród kibiców większość to typy, którzy twierdzą, że w życiu mogliby osiągnąć wszystko gdyby nie to, czy tamto, bo przecież nie przez nich samych. Adam ma czas na poprawę i nie chodzi o to, czy coś w nim może nie pasować, tylko szkoda byłoby jakby sam się pozbawił szansy na naprawdę duże walki bo za dużo je i nie rozwija się boksersko.
Btw. jeśli ta wycieczka o zamykaniu w kiblu była bezpośrednio do mnie to gratuluję buractwa.
Oby Martin nie dostał Breazeale bo ten go rozbije
On przez 2 lata stoczył 3 walki, z czego jedną poważną, którą przegrał. Balował, ćpał. Dostał kulkę. Raczej nie kojarzy mi się to z życiem zawodowego sportowca.
jeden malutki plus że Szpilka potrafił pochwalić Kownackiego i umie się wypowiedzieć i się nieraz potrafii coś zaanailozować ale tylko jak nie dotyczy jego walk.
Gosć ma przerośniete ego na swoim punkcie Powinien wckońcu zejść na ziemie przegrał bardzo zdecydowanie wręcz został stłamszony przez Adama przed czasem jemu zostają walki na Polskim Podwórku z Wachem czy walka z przeciętniakiem Zimnochem.
Już został zwerfikowany jak dojdzie do walki z wielkim i twardym ale boksersko co najwyżej średnim Wachem ale jak tak i Przegra z Wachem to ostatnia w miarę solidna wypłata to koniec Kariery Bokserskiej zostanie tarzanie się w klatce lansiarskiej Ksw
Wilder odpisał szpilce na twiterze haha
https://pbs.twimg.com/media/DmnrKSWXgAAbL4D.jpg
To nie jest konto Szpilki tylko jakiegoś kolesia co go parodiuje
no i co w tym takiego śmiesznego hejterze ?
Wylałeś choć jedną kroplę potu na ringu ?
albo moczu, tak jak Szpilka?