Dominic Breazeale (19-1, 17 KO) ma nadzieję, że prędzej czy później będzie mu dane ponownie zaboksować z Anthonym Joshuą (21-0, 20 KO), z którym w czerwcu 2016 roku przegrał przez techniczny nokaut w siódmej rundzie.
- Ten Breazeale, który walczył z Joshuą, to zupełnie inny Breazeale od dzisiejszego. Jestem starszy o dwa lata, stoczyłem od tego czasu kilka świetnych walk. Z Joshuą to była lekcja, dzięki której teraz każdego dnia uczę się czegoś nowego - mówi Amerykanin.
- Ta walka już zawsze będzie mnie prześladować. Nie będę w stanie zakończyć bokserskiej kariery, jeśli znowu nie spotkam się z Joshuą - dodaje.
Ponowne starcie z Breazeale'em nie ma w tej chwili dla Joshuy sensu, ale Amerykanin liczy, że Anglik zechce z nim zaboksować, kiedy zdobędzie pas WBC, do którego jest obowiązkowym pretendentem.
- W idealnej sytuacji do wiosny 2019 roku będę miał pas, a wtedy możemy się zmierzyć z Joshuą w USA, najlepiej w Las Vegas. Ta walka pozwoli mi przepędzić demony - oznajmił.