TONY YOKA: NIE MA W WADZE CIĘŻKIEJ LEPIEJ WYSZKOLONEGO ODE MNIE

Tony Yoka (5-0, 4 KO) to złoty medalista olimpijski wagi super ciężkiej i nadzieja Francuzów na podbój królewskiej kategorii. Jego kariera prowadzona jest odważnie, choć są i tacy, którzy chętnie wystawiliby go na czołówkę jeszcze szybciej. Sam Yoka podchodzi do tego ze spokojem.

- Każdy ma swoją drogę. Joshua potrzebował prawie czterech lat na zdobycie tytułu, z kolei Łomaczenko bił się o mistrzostwo w już drugiej walce. Ja prawdopodobnie jestem gdzieś pomiędzy nimi. Na pewno jednak nie chcę czekać aż cztery lata na swoją szansę, to dla mnie za długo - nie ukrywa Yoka.

- Nie interesują mnie już walki z kolesiami, którzy nie mają szans mnie pokonać. Potrzebuję prawdziwych wyzwań. To nie oznacza oczywiście, że już jutro byłbym gotowy walczyć o tytuł, potrzebuję jednak wyzwań i poważniejszych testów, tak by piąć się w górę rankingów. Inspirują mnie tacy mistrzowie jak Lennox Lewis czy Muhammad Ali. Chcę jak oni zdobywać różne tytuły. Joshua i Wilder biją bardzo mocno, ale nie ma w wadze ciężkiej lepiej wyszkolonego pięściarza niż ja, a do tego jestem szybki i bardzo dobrze pracuję na nogach - przekonuje Francuz, który mieszka teraz i trenuje w USA. - Zarówno ja jak i moja żona zdobyliśmy złote medale olimpijskie dla Francji. I właśnie dlatego przyjechaliśmy do Ameryki. Potrzebujemy czasem się wyluzować i prowadzić normalne życie. Chcemy jak inni wyjść do restauracji czy sklepu, a niestety we Francji to niemożliwe - dodał prospekt z Paryża.

TONY YOKA ZAWIESZONY NA ROK, ALE MOŻE BOKSOWAĆ ZA GRANICĄ >>>

- Podpisując ze mną kontrakt powiedział mi, że chciałby w miarę szybko zaboksować o tytuł. Nie ma specjalnego pośpiechu, ale skoro sam zawodnik twierdzi, że jest już gotowy na poważniejsze rzeczy, to kto lepiej może to ocenić, niż on sam? Dziś najlepsi zawodnicy boksu olimpijskiego podpisujący zawodowego kontrakty nie potrzebują tak jak kiedyś dwudziestu czy trzydziestu walk, zanim mogą zaatakować tytuł. Oni są już profesjonalistami boksując jeszcze w amatorstwie. Tym najlepszym wystarczy dziesięć potyczek i mogą atakować mistrzów - stwierdził promujący Francuza Richard Schaefer z grupy Ringstar Sports.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: MaciekL
Data: 24-07-2018 18:35:03 
"Potrzebujemy czasem się wyluzować i prowadzić normalne życie. Chcemy jak inni wyjść do restauracji czy sklepu, a niestety we Francji to niemożliwe" czy on mowi o tym o czym ja mysle?
 Autor komentarza: bloki1984
Data: 24-07-2018 19:14:03 
Możliwe że chodzi o popularność chociaż cholera wie. Tam jest przecież strefa wojny.
 Autor komentarza: JenningsFan
Data: 24-07-2018 19:33:18 
Za suchy jesteś panie Yoka.
 Autor komentarza: pavlus
Data: 24-07-2018 19:50:35 
Fajny Polinezyjczyk.
 Autor komentarza: Ramirez82
Data: 24-07-2018 20:07:34 
Nie jestem zbyt światowy, ale mam nadzieję, że we Francji nie ma segregacji rasowej i np. czarnoskórych nie wpuszczają do sklepów, czy restauracji? W XXI w?
 Autor komentarza: MICHAELMOORER
Data: 24-07-2018 20:29:17 
Yoka bez koksu ma budowe jak Usyk niech zbija do Cruiser.
 Autor komentarza: teanshin
Data: 24-07-2018 20:37:48 
Jak by miał takiego promotora jak Hearn to i może doczłapał by się do walki o pas, ale póki co kolejka jest dłuższa niż do lekarza specjalisty z NFZ, więc wnioskuję że dwa lata to stanowczo za mało żeby się dopchać, no chyba że bez kolejki.
 Autor komentarza: MICHAELMOORER
Data: 24-07-2018 20:42:07 
Niech walczy z Wachem. Ciekawe czy połamie pięsci xd
 Autor komentarza: Klokliklosz
Data: 24-07-2018 21:42:21 
Yoda chyba odpłynął z wiara w samego siebie...
 Autor komentarza: xionc
Data: 25-07-2018 00:06:49 
Nie moze wyjsc z domu we Francji, bo wszedzie te bagietki i sery plesniowe :)
 Autor komentarza: Piesel
Data: 25-07-2018 13:42:10 
Schaefer ma stajnie RingStar z Hayem. To oni się chyba umawiają który, którego prowadzi ? ;)
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.